Telematic Audi


W obronie krzyża

Witam.
Autko to motorek 2,5 TDi, 2000 r. To prawie full opcja jeżeli chodzi o wyposarzenie.
Mamy problem, kolega wymieniał olej w warsztacie i jak panowie zaczeli kasować inspekcję olejową to:
- przestała działać lampka, (już dziła)
- Fis nie pokazywał otwartych drzwi, (już działa)
- na FIS'ie nie było radia chodzi o RDS (już działa)
- nie było kontrolki AIR BAG (już działa)
- w tej chwili FIS pokazuje pozostałe do przejechania kilometry i nie da się zmienić manetką, działa tylko wyłączanie Fis z manetki
- nie działają przełączniki góra dół w manetce
Po małych adaptacjach tym ożyła spora część funkci wymienionych powyżej, ale jeszcze została manetka od FIS-a.

Przeprowadziliśmy adaptecję na kanałach 60, 61, 62 wg instrukcji zamieszczonej na forum :
Cytuj
-> Kanal 60 (CAN-Datenbus Antrieb) (ab MJ 2000)
+00001 - Motorelektronik
+00002 - Autom. Getriebe
+00004 - Bremsenelektronik
+00008 - Klima-/Heizungselektronik
+00032 - ADR
+01024 - Kombiinstrument
-> Kanal 61 (CAN-Datenbus Komfort) (ab MJ 2000)
+00256 - Kombiinstrument
+00512 - Reifendruck
+16384 - Einparkhilfe
+32768 - Standheizung
-> Kanal 62 (CAN-Datenbus Infotainment) (ab MJ 2000)
+00001 - Radio (nur Symphony)
+00002 - Telefon
+00004 - Navigation
+00008 - Telematik

VAG w tej chwili pokazuje:

Cytuj
Control Module Part Number: 8D0 920 932 FX
Component and/or Version: B5-KOMBIINSTR. VDO D17
Software Coding: 00160
Work Shop Code: WSC 00000
1 Fault Found:
01302 - Control Module for Telematic (J499)
49-10 - No Communications - Intermittent

Z góry dzięki za wszelkie konkretne informacje...
Co jeszcze trzeab adaptować....



od audi 99 (Załącznik)

Audi A4 po 2000 roku:


Licznik po 2000 r.
connector for basic functions, 32-pin, blue

1 -Terminal 15
2 -Wear of brake pads
3 -Speedometer output 1
4 -not used
5 -Fuel gauge sender
6 -Fuel gauge warning OBD 2
7 -Terminal 31 (sensor earth)
8 -Coolant temperature
9 -Terminal 31 (load earth)
10 -Oil pressure 2 (high)
11 -Engine-speed signal
12 -Air conditioner shutoff
13 -Electronic throttle/ pre-glow control
14 -Self-levelling suspension
15 -Terminal 58d
16 -Trailer turn signal
17 -Main beam
18 -Left turn signal
19 -not used
20 -Terminal 58s
21 -Door contact, driver's side
22 -Low coolant level
23 -Terminal 30
24 -Terminal 31 (load earth)
25 -Consumption signal
26 -Right parking light
27 -Left parking light
28 -Speedometer input
29 -Brake
30 -S-contact
31 -Speedometer output 2
32 -ESP/TCS

connector for additional functions, 32-pin, green


1 -Door contact (all doors)
2 -Transponder 1
3 -not used
4 -not used
5 -W wire
6 -Tailgate
7 -Right turn signal
8 -External buzzer
9 -External gong
10 -Airbag
11 -Service life output
12 -Terminal 61
13 -Parking brake
14 -CHECK
15 -Oil level / temperature
16 -not used
17 -Transponder 2
18 -CAN high speed (drive) (high +)
19 -CAN high speed (drive) (low -)
20 -CAN high speed (drive) (screen)
21 -ABS
22 -CAN low speed (Convenience) (high +)
23 -CAN low speed (Convenience) (low -)
24 -CAN low speed (Convenience) (screen)
25 -Bonnet
26 -not used
27 -Belt buckle
28 -K wire
29 -Ambient temperature input
30 -not used
31 -Selection range
32 -not used

connector for multifunction display, 32-pin, grey


1 -Switch menu guide (menu)
2 -Switch menu guide (out A)
3 -Switch menu guide (out B)
4 -Switch menu guide (Enter)
5 -CAN high speed Display (high +)
6 -CAN high speed Display (low -)
7 -CAN high speed Display (screen)
8 -Door contact, passenger side
9 -Door contact, rear right
10 -Door contact, rear left
11 -Enable
12 -Clock
13 -Data
14 -Brake light
15 -Washer fluid level
16 -Tail lights/dipped beams
17 -On-board computer, left
18 -On-board computer, right
19 -On-board computer reset
20 -not used
21 -not used
22 -not used
23 -Key branch 1 Navigation system
24 -Key branch 2 Navigation system
25 -Key branch Telematics
26 -not used
27 -not used
28 -not used
29 -not used
30 -not used
31 -not used
32 -not used

opis zaczerpnięty z forum http://www.a4-klub.pl/



" />Jeśli chodzi o statystyki to uważam, że z liczbami się nie dyskutuje, ale z interpretacją już można. Ile to razy "naukowcy" potrafili na podstawie tych samych danych wyciągać przeciwne wnioski?
W najnowszym "Najwyższym Czasie!" jest artykuł pt. "Włącz światła, wyłącz myślenie" (na jednym ze zdjęć ilustrujących artykuł jest Honda :) chyba Accord..). Nie jest najlepszy z możliwych, ale da się przeczytać.
Pozwolę sobie ponadto zacytować moją wypowiedź z innego forum.

">Od samego początku byłem przekonany, że tutaj nie może chodzić o bezpieczeństwo. I to nie tylko z tego powodu, że faceci przykładają średnią wagę do bezpieczeństwa samego w sobie, ale też z tego powodu, że ci sami ludzi nie mają nic przeciwko np. ściaganiu się spod świateł. 160 km/h w środku miasta, żeby sprawdzić, kto jest szybszy? Może i równa droga ("setki razy tędy jeździłem, znam to miejsce jak własną kieszeń"), ale zawsze może się coś jednak tam znaleźć, np. spadając z ciężarówki. Albo właśnie kwestia ograniczeń prędkości: jest to wręcz oczywiste, że mniejsza prędkość to mniej kolizji a jeszcze mniej ofiar, ale nikt nie przywiązuje do tego żadnej wagi, przecież wszyscy jadą z bezpieczną prędkością. Więc jest pewna rozbieżność między bezpieczeństwem wg ustawodawców, a m.in. Wami. No więc o co chodzi? Wszyscy krzyczą o bezpieczeństwie, a tu wcale nie o to chodzi? Nie o to. Np. Wam chodzi o szybkość. Niby słusznie, bo w końcu samochody nie są po to, żeby było bezpieczeniej, ale żeby było szybciej. Wam chodzi po prostu o to, żeby można było jeździć tak jak teraz, ale bezpieczniej. A może nawet trochę szybciej, bo rozumowanie jest następujące: "skoro samochód na światłach mijania jest lepiej widoczny, to lepsza widoczność spowoduje spadek kolizji, gdyż będzie można lepiej planować manewry typu zmiana pasa czy też wyprzedzania i będą one bezpieczniejsze, mniej ludzi zginie, będzie można sprawniej się poruszać". A więc będzie bezpieczniej. Ale ma to i swoje skutki uboczne. Samochody są lepiej widoczne, ale np. zachęca to do wyprzedzania ludzi, którzy wyprzedzać nie potrafią. Jak ja zaczynałem jeździć swoją Hondą, to nawet nie przyszło mi do głowy, że właśnie nie potrafię wyprzedzać: jechałem sobie na 5. biegu, gaz do dechy i wyprzedzam. Nic prostszego. Parę razy się jednak spociłem, bo nie zdążyłem zmieścić się przed nadjeżdżającym z naprzeciwka, pomimo doskonałej widoczności. Nie mówiąc juz o myśleniu typu: "jadą naprzeciwka, ale mam światła włączone, więc mnie widzę, jak zacznę wyprzedzać, to przecież nie wjadą na czołówkę, tylko zjadą na bok. No to jazda!". Tak więc może i jest w pewnych sytuacjach bezpieczniej, ale nie musi to prowadzić do mniejszej liczby ofiar. Krótkoterminowo na pewno poprawi sytuację, ale na dłuższą metę niekoniecznie. Liczba wypadków będzie ciągle rosnąć, chociażby z tego powodu, że jeździ więcej samochodów.
Tak więc nie chodzi o bezpieczeństwo jako takie. Więc o co? Chodzi o Wolność. A w walce z nią wykorzystuje się dwie rzeczy: "pełzający podbój" i "pożytecznych idiotów".
Władymir Illicz Ulianow (Lenin) posługiwał się ludźmi, nazywanymi przez niego "pożytecznymi idiotami" do tworzenia komunistycznych organizacji poza Rosją. Ci nie mieli pojęcia o co tak naprawdę chodzi z tym komunizmem, myśleli, że chodzi o powszechną równość wszystkich, sprawiedliwość itp.
Większość ludzi bardzo chętnie zgodzi się na ograniczenie tej części swojej wolności, której i tak nie używa. "Przymus włączania świateł? No to co, ja i tak włączam. A nie, przecież to nawet lepiej, bo przecież inni też będą włączali, więc będzie dla mnie lepiej, bezpieczniej". Więc jest cała rzesza pożytecznych idiotów, którzy będą gardłowali za tym, bluzgali na innych i pluli im w twarz. Rzecz jednak w tym, że taki podbój przebiega w sposób ciągły i w zasadzie niepowstrzymany. Odbiera się człowiekowi Wolność kawałek po kawałku. Dopóki chodzi o nieużywaną część, nie ma żadnych oporów, jest wręcz pomoc z jego strony. Są np. ludzie, którzy sobie nie radzą w życiu i nie mieliby nic przeciwko temu, żeby pracować nie tam, gdzie chcą, ale tam, gdzie każe urzędnik. Nie widzą oni żadnego pożytku z wolności, bo sami nie potrafią znaleźć pracy, a tak, mają co miesiąc kilka złotych, z głodu nie umrą.
Niestety nadchodzi czas, gdy zaczyna się odbierać także część Wolności, z której się robi użytek. A wtedy człowiek zaczyna się dusić.
Przeprowadźcie mały eksperyment: załóżcie, że właśnie wprowadzają w Polsce system "Telematics" (o którym przytoczyłem cytat wcześniej), stawiają znaki, które wysyłają informację o dozwolonej prędkości, każą wyposażać samochody w urządzenia, które same kontrolują jego prędkość. I pytanie: jesteście "za", czy "przeciw"? Ja sądzę, że "przeciw", bo Honda to nie tylko komfort (są przecież zapewne wygodniejsze samochody: może Audi, może BMW..), ale przede wszystkim radość z jazdy. Więc krzyczycie "Nie!". Ale spróbujcie teraz podać jakieś argumenty przeciwko temu, spróbujcie przekonać ludzi, którzy np. albo nie mają samochodów albo jeżdżą góra 40 km/h, bo się boją więcej. Nie dacie rady. Bo oni głęboko wierzą, że tu rzeczywiście chodzi o ich bezpieczeństwo, widzą tylko swoje doraźne korzyści.
Pełnią rolę pożytecznych idiotów. Tak jak Wy teraz. To daje rządowi legitymalizację własnych poczynań na zasadzie: "Społeczeństwo jest po naszej stronie. Społeczeństwo chce bezpiecznych dróg", co umożliwia zrobienie kolejnego kroku. Co to może być? Może tachografy w samochodach osobowych? Skoro walczymy o bezpieczne drogi, to tego rodzaju kontrola też zyska szerokie grono klakierów, pożytecznych idiotów. Nie wszyscy lubią jeździć szybko, a jak zmusi się innych do jazdy przepisowej, to poczują się bezpieczniej. Wszystko inne nie ma znaczenia, skoro oni od zawsze tak jeżdżą, więc posunięcie rządu to mądre posunięcie.
Bo o Wolność walczy się tak samo jak o godność własnej żony: bezwarunkowo albo w ogóle. Nie jest tak, że to Wy będziecie decydowali o tym, gdzie kończy się ingerencja biurokracji w Wasze życie ("Światła - jak najbardziej, ale tachgrafy? Nigdy!"), że sami zadecydujecie, ile własnej wolności oddacie, bo uważacie, że rząd wie, gzie jest granica rozsądku, albo, że zawsze będziecie mogli się skutecznie przeciwstawić.
Nie mam złudzeń, że kogokolwiek z Was do czegokolwiek przekonam. Nie biorę w zasadzie udziału w tej dyskusji, nie bluzgam, nie wyzywam nikogo i nie pluję nikomu w twarz. Nie piszę też tego posta dla Was. Piszę go dla siebie. Chcę mieć świadomość, że chociaż nic nie mogę zrobić, to jednak podjąłem jakąś próbę. Jakoś to wszystko przeżyję. A Wy cieszcie się swoim małym sukcesem, póki możecie. Bo jak zabiorą się za resztę Waszego życia, będzie już za późno na cokolwiek.