W obronie krzyża
Jax pisze:
Niezłe. Ja myślę, że to ufole zabronili decydentom reformować polską
pisownię. Zabronili po prostu telepatycznie przesyłając odpowiednie
polecenia które w myślach słyszeli (bądź słyszą) ludzie którzy decydują
(wszystcy co mają do czynienia z ufolami śmiertelnie się ich boją i
słuchają we wszystkim lepiej niż księdza z ambony).
ROTFL! A wystarczyło uważać na lekcjach w szkole. :)
Otóż odmienna pisownia została zachowana ze względu na to żeby np nie
przepisywać rękopisów np. Mickiewicza. Gdybyśmy przestali używać "rz",
"ch", "ó"... za kilka pokoleń nikt nie przeczytałby oryginału, bo te
zawierałyby niezrozumiałe znaki.
Różnica w pisowni wywodzi się zaś stąd, że jeszcze kilkaset lat temu
ludzie inaczej wymawiali "rz" i "ż" inaczej "u" i "ó". Do dziś inaczej
wymawiamy "ś" i "si" albo "ą" i "on". Zresztą jeśli dokładnie się
wsłuchasz w brzmienie słowa w którym występują "rz" albo "ż", to
usłyszysz różnicę np. "rzeka" i "żaba".
Wiedza zamiast zabobonu....!
Adam Jarosz wrote:
[...]
AJ d) to bajka w porownaniu z polskimi - pelnymi dziur, muld, kolein - po
AJ wjechaniu do kraju spowrotem myslalem ze sobie jezyk przytne.
AJ A poza tym gdy prosilem o pomoc z rozwalonymi dwiema oponami,
AJ zatrzymywali sie i pytali czy moga pomoc WYLACZNIE Chorwaci.
Hmmm... Takie dobre drogi i dwie gumy na raz???
AJ Wszytkim Polakom, ktorzy w niedziele 18 sierpnia miedzy 6 a 8 rano 40
AJ km. przed Plitwicami udawali ze nie widza rozkraczonej zielonej
AJ Corolli ze znakiem PL, zycze szerokiej drogi i bezawaryjnej jazdy.
:-(
AJ Pozdrawiam rowniez telepatycznie wszystkich, ktorzy trabili oburzeni
AJ ze osmielilem sie rozkraczyc i utrudnic im jazde oraz pewnego Niemca
AJ ktory rozwalil mi trojkat.
Coś mam obawy, że chyba niefortunnie się ustawiłeś... A co do trójkąta - on ma
być widoczny i nie musi być ustawiony na srodku pasa - a to własnie obserwuję w
zdecydowanej większości przypadków użycia trójkąta.
| Konto internetowe też niczego sobie (autoryzacja za pomoc?
| TOKENa a nie zdrapki!),
| Token szczytem bezpieczeństwa?
| A w BPH i B?K wystarczaj? klucze, w Fortisie nosi się go ze sob?
(na
| dyskietce).
| TOKEN też nosi się ze sob? i zawiera 128-bitowy klucz wła?nie.
| Jest zabezpieczony dodatkowo PIN'em.
| Dyskietki nie sprawdzaj? się dobrze jako no?nik danych, co wie
| chyba każdy kto chociaż trochę danych na nich przechowywał.
Dlatego wygodniej jest przechowywać klucz na serwerze, jak np. w BSK.
Coby nie bylo niedomowien. Klucz kluczowi nie jest rowny i jego dlugosc
jeszcze o niczym nie swiadczy. Dopiero z uzyta metoda moze mowic o
poziomie bezpieczenstwa kodowania.
Z punktu widzenia kryptografi uzywanie tokena jest bezpieczniejsze (o
ile tylko w tokenie jest zaimplementowana porzadna funkcja
jednostronna), bo do kazdej tranzakcji uzywany jest inny kod
autoryzacji. Przechowywanie klucza na dyskietce jest dosc uciazliwe, bo
nosnik jest dosc ulomnym. tak samo jak przechowywanie klucza na
serwerze, bo jakos go trzeba dostac i nie bedzie to raczej droga
telepatyczna :-)), a jakis sposob autoryzacji musi byc, pomijajac juz
fakt, ze jesli ktos inny posiada twoj klucz w formie jawnej, to moze
robic operacje takie jak ty i nie masz mozliwiosci udowodnienia
czegokolwiek.
PS.
CHANI wlacz sobie kodowanie polskich literek i uzywanie 8bitowych
znakow
Witam serdecznie,
patrząc "astrologicznie" na wszystkie zdarzenia, których Państwo doświadczacie
okazuje się, że wcale nie są to przypadki. Pani jest zodiakalnym Lwem, a on
jest Panną. Jednak planeta Merkury w Pani horoskopie znajduje się w znaku
Panny - niejako obok Słońca, Księzyca i Merkurego Pana Panny. To bardzo dobry
układ, zapewniający - obok "telepatycznych" przygód - także wzajemne
zrozumienia. Zapewne interesują Państwa podobne zagadnienia, macie podobny
ogląd świata i podobne poczucie humoru - a to zwykle okazuje się w związku
najważniejsze. osoby, które są do siebie w jakiś sposób podobnie dopasowane,
tworzą stałe pary i mniej sie kłócą, bo mniej je różni. Dlatego aspekty
Merkurych w horoskppach partnerów są brane przez astrologów pod uwagę. Państwa
horoskopy mają też kilka innych korzystnych aspektów - dotyczących Marsa i
Wenus oraz Jowisza. Gwiazdy radzą cieszyć się z tej znajomości i "inwestować" w
ten związek uczucia i uwagę.
Pozdrawiam serdecznie,
Mii
> No a o czym ja pisałem? o tym, że musi być przyczyna jeżeli
> Wszechświat zaczął istnieć. Nie może być tylko, ale musi być
> przyczyna.
Tylko przy założeniu, że zaczął istnieć, czyli po 100 postach tego offtopu wracamy do punktu wyjścia. :)
BTW zauważyłem ciekawą analogię.
Gdy ktoś ma "lewe" pieniądze i boi się, że ktoś mu się dobierze do konta, transferuje je do rajów podatkowych. W ten sposób ma pewność, że skarbówka ani prokurator stanu konta mu nie zweryfikują.
Dokłądnie tak samo właśnie działasz, ponieważ wiesz, że obrona istnienia Boga we Wszechświecie jest niemożliwa, postanowiłeś przetransferować Go do raju boskiego, czyli poza Wszechświat. Tam nigdy nie zostanie zweryfikowany i będziecie sobie mogli w Niego wierzyc ile dusza zapragnie. :)
Jedyny problem polega na tym, że modlenie się do takiego boga jest bezzasadne. Z definicji Wszechświata wynika, że wszystko, co oddziałuje z obiektami we Wszechświecie jest jego częścią, więc jeżeli Bóg jest poza Wszechświatem, żadne modlitwy (ani przekazy telepatyczne etc. nigdy do Niego nie dotrą, nie ma możliwości sądzenia nas, nie może się we Wszechświecie pokazać, dać żadnego znaku (gdyby coś takiego miało miejsce, oznaczałoby, że jednak jest tutaj).
I powtórzę też drugie spostrzeżenie, wierząc w Boga pozawszechświatowego nie jesteś chrześcijaninem, więc może czas urealnić statystyki wyznawców KR-K?
Super!
po prostu super!! i to takie skomplikowane zdania! jestem dzis tak nabuzowana
ze zaczne sie zaraz jakichs znakow na niebie i ziemi doszukiwac!! czyzby moj
pies kontaktowal sie z wami telepatycznie? bo nasz Baba trenuje mowienie przed
Wigilia :)))))))))
ach te synki, kochani oni sa
buziaki dla Zawadiaki i calej paki :)))
ja to mam sny!
Z wczoraj na dziś:
widziałam Śmierc. Nie śmierc jako zgon ale postac Śmierc jak w
tarocie.
Jak tu, dokładnie tak wyglądała:
www.interhobby.net/tarot/viCard.php3?Code=056÷ID=AM
Stała w windzie albo w pomieszczeniu za oszklonymi drzwiami. Wokół
niej ludzie, niżsi. Blada twarz, nieruchoma, stoicki spokój. Cisza.
Mężczyzna.
Chciał wejśc do pomieszczenia gdzie stałam. Nie powiedziałam ani
słowa, on też. Ale telepatycznie zabroniłam mu wchodzic. Byc może
wyciągnęłam dłoń zakazując wejśc (jak policjant na skrzyżowaniu daje
znak "stop"). Posłuchał. Nie bałam się. Byłam spokojna, pewna siebie.
Potem się nagle skończyło.
Myślicie, że nie dopuszczam do siebie zmian? Że uparcie trzymam się
starego i nie daję miejsca na nowe?
Tao
j.wierny napisał:
Mógł jednak Budda porozumiewać się z Lao-tsy telepatycznie, tego nie można
wykluczyć ;-))
Rowniez nie uwazam ze Lao-tsy ( Laozi , Lao Tze , Lao-tzu ) wymienil sie z
Budda wizytowkami ;) Dlatego napisalem : "Natomiast sam Budda mysle ze
najwiecej czerpal z taoizmu " czyli mialem na mysli swiatopoglad. Nie jest
wykluczone iz taoizm w swych poczatkowych formach mogl przeniknac do Indii (
wystarczy chocby spojrzec na mape ): " Tao jest jednym z najstarszych pojec
wsrod chinskich pogladow na istnienie swiata i zycia .... Najstarsze
zaswiadczenie znaku tao odnajdujemy w napisach na kosciach wrozebnych oraz w
inskrypcjach na naczyniach z brazu z konca XI wieku p.n.e."
My to z Adą (pewnie telepatycznie)
umówiliśmy sie wspólnie na wycie pewnej partii chóru z Nabbucco.
Niewątpliwie co do Chagalla, Brzechwy, Tuwima i Słonimskiego masz zupełną
rację. I tej szkoły w Dmosinie.
A Cohen ( kohen to w hebr. kapłan - wskazuje na korzenie w plemieniu Lewitów)
też sroce spod ogona nie wypadł.
Kiedy na ohelu na macewie zobaczysz dwie ręce wzniesione do góry w modliwie -
znak, że jest tam pochowany kohen. Ale nie Cohen.
Pamiętaj zawsze o nakryciu głowy.
marianna.rokita napisała:
> Dalej nie rozumiem glebi. Acha, i czy odrosty damy to znak zdolnosci
> telepatycznych? Czy co ? Wlos tlusty ? Wiesz cos blizej ?
______________________________________________________________
Nie, ona wie cos dalej niz blizej.
Teraz jest po polnocy, wiec moze cos sie zmienilo.
martuha napisała:
>
> >
> >
> > w czworke mozna tez zagrac w kenta, tylko jak sobie przez net znaki
> > przekazywac?????
>
> telepatycznie?
>
ups, to ze mna i Szaki przegracie na samym wstepie:)) byle tylko karta Nam
szla;)