tematyka rad pedagogicznych


W obronie krzyża

No tak - to że ktoś wolał użyć ,,mądrych" słów zamiast definicji opisowych
oznacza, że udaje madrego. A fakt jest taki, że wielu nauczycieli tych rzeczy
nie kuma. A nawet gdyby - często nie ma czasu na pogłębianie tematu, badanie
czemu uczeń X od dwóch tygodni nie odrabia prac domowych, chodzi śnięty i
obojętny. Bo trzeba sprawdzać po godzinach maturę (za friko), bo trzeba
przygotować się do rady pedagogicznej, etc.
Szkoły powinny zatrudniać psychologów, ale nie powinni oni tak jak kiedyś
pedagogowie szkolni być po prostu instancją, do której odsyłani są niegrzecni
uczniowie. Psycholog powinien brać udział w godzinach wychowawczych (tylko
musiałyby one być poświęcone jakimś problemom, a nie tylko sprawom
organizacyjnym), nawet jako bierny widz. To już pozwoliłoby mu mieć jakieś
wyobrażenie o uczniach. Poza tym zamist poświęcać na radach pedagogicznych czas
na uzasadnianie czemu X-iński ma mieć jedynkę na semestr, można by właśnie
przeprowadzać w gronie nauczycieli, wspolnie z owym psychologiem, rozmowy o
uczniach. Taka burza mózgów na temat przyczyn problemów z różnymi uczniami.
Tylko to wymaga kasy, nie nazywa się szumnie reformą, nie jest spektakularne, a
efekty nie będą widoczne od zaraz. Więc nie nadaje się to na konferencję
prasową.



Filologia romańska na AP czy na UMCS-ie???
pomóżcie proszę.mam straszny dylemat...bije sie z myslami juz od kilku dni i
wciaz nie wiem co zrobic,co bedzie dla mnie lepsze.Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej i Lublin czy Akademia Pedagogiczna i Kraków?zupełnie nie
wiem potrzebuje jakichs rzetelnych opinii na temat:która z tych uczelni jest
lepsza?gdzie jest jaki poziom?i ogolnie co wy byscie wybrali bedac w mojej
sytuacji?

piszcie prosze.kazda wskazówka jest dla mnie wazna.mam niewiele czasu(do
22.09),zeby sie zdecydowac,wiec czekam na wasze rady.

pozdrawiam



koniec urlopu macierzyńskiego :(
skończył sie mi urlop macierzyński
a dziś wróciłam z RADY PEDAGOGICZNEJ
to był lwielki KOSZMAR ,szok
uczę w dużej szkole ponad 1000uczniów
nauczycieli jest 75 i każdy ma różne zdanie na wybrany temat
dziewczyny myślałam ,że oszaleje
raz ,że myślałam ciągle o PIOTRUSIU i tęskniłam za domkiem
dwa, pokłóciłam się z n-cielem od historii ,który postawił 2niesprawiedliwe
według mnie oceny moim uczniom
a wogóle było beznadziejnie

na koniec powiedziałam dyrekcji ,że nie wracam od poniedziałku a idę na
zwolnienie lekarskie na 3 dni , wrócę na 2 dni (czwartek na radę a w piątek
pójdę na rozdanie świadectwa ) oczywiście dyrekcja nie była zachwycona , ale
to mnie nie zwrósza ,najchetniej poszłabym na urlop wychowawczy ,ale ze
względu na potrzeby materialne muszę pracować


normalnie popadłam w depresję :(
wróciłam i dostałam gorączki :(
jestem jakaś zakompleksiona i beznadziejna
jestem gruba i nie radzę sobie z tym powrotem do pracy

która z WAS już pracuje ???
i jak sobie poradziłyście z powrotem ???




Droga Kacperko
Wszyscy nauczyciele, którzy chcą osiągnąć coś w pracy muszą się szkolić, więc
jeżeli problem jest tak duży, bo statystycznie w jednej klasie jest przynajmniej
jedno dziecko, a często dwoje z ADHD, to nauczyciele powinni chcieć nauczyć się
postępowania z takim dzieckiem, ale najczęściej gdy proponuje się i9m szkolenia
rad pedagogicznych za naprawdę niewielkie pieniądze, to na tych szkoleniach
tylko 10% nauczycieli słucha i jest zainteresowanych, reszty problem nie
dotyczy. Lekarze psychiatrzy i neurolodzy niewiele wiedzą na temat ADHD,
ponieważ ich szkolenia też kosztują ogromne pieniądze, a jest to w Polsce na
tyle nowy problem, że jeszcze nie "Muszą", przepraszam, eśli obraziłam kogożś,
ja generalizuję, ale niestety takie są doświadczenia matki z dwójką dzieci z ADHD.



Nauczyciel stażysta podczas spotkania z komisją prezentuje sprawozdanie z
realizacji planu rozwoju zawodowego i odpowiada na pytania członków komisji
dotyczące wymagań określonych w § 6.2.

W rozmowie zostaną poruszone następujące zagadnienia:

* znajomość organizacji, zadań i zasad funkcjonowania szkoły, w której
nauczyciel odbywał staż;
* umiejętność omawiania zajęć obserwowanych i prowadzonych przez siebie;
* dotyczące znajomości środowiska uczniów.

Jakich pytań może się spodziewać? Na przykład:

1. Proszę wymienić i omówić krótko akty prawa wewnątrzszkolnego, na podstawie
których funkcjonuje szkoła.
2. Proszę podać kompetencje rady pedagogicznej
3. Proszę przedstawić jak pan/pani rozwiązał/a sytuację opiekuńczą lub
wychowawczą? Jakie zostały podjęte działania i jakie są efekty.
4. Proszę dokonać analizy lekcji przeprowadzonej przez siebie, korzystając ze
swego konspektu lub scenariusza lekcji.
5. Proszę przedstawić swoje uwagi na temat lekcji przeprowadzonej przez
opiekuna stażu i sformułować wnioski ewaluacyjne.
6. Proszę przedstawić swoje refleksje na temat zawodu nauczyciela.
7. Proszę opowiedzieć o sytuacji, która uważa pan/pani za sukces pedagogiczny.


To z literka.pl



Myśle, że temat tego wątku ("Jak w Częstochowie radni uchwały tworzyli") może być źle zrozumiany, a mianowicie to nie radni tworzyli tę uchwałę (w sensie napisania), tylko wykonali to pracownicy Urzędu Miasta w imieniu i na zlecenie Prezydenta.
Najwygodniej było nie informować w uzasadnieniu o negatywnej opinii Rady Pedagogicznej, bo jeszcze ktoś z Radnych mógłby to zauwazyć i sie przyczepic, ze narusza prawo (wniosek musi być wspólny Dyrekcji, Rady Pedagogicznej, Rady Rodziców i Samorzadu Uczniowskiego). A tak wszystko wygląda przepięknie - wszyscy wnioskodawcy są "ZA" i wszystko zgodne z prawem... Tymczasem fakty były zupełnie inne...
Również pozdrawiam Sterna



Neurerehabitacja i neurologopedia w Krakowie
Witam,

Chciałbym poruszyć tutaj temat spraw terapią dla osób po urazach
neurologicznych. Zdziwiłem i ucieszyłem się wielce, kiedy powiedziano mi, że
Krk w tej dziedzinie wiedzie prym nad innymi miastami. Dodam, że jestem osobą
po takim urazie. I zwyczajnie chciałbym na taką terapię uczęsczać. Z tym, że
zaznaczam, nie zależy mi na neurorehabilitacji ruchowej. Z tym nie mam
najmieszego problemu. Moim zamiarem jest odszukanie pomocnych mi
przedsięwzięć, które dotyczyć będą sfery tylko neuro (czyli ogół zajęć
uspraniających czynności intelektualne)

Drugą sprawą jest odnalezienie neurologopedy, w prawdzie na obecnym moim
etapie nie jestem pewien czy nie wystarczyłby zwykły logopeda.
Niektórzy nawet twierdzą, że i ten nie - tylko silna wola i gotowość do
ćwiczeń. Zawsze to jednak inaczej, kiedy czujemy pewien rogor obowiązku
ćwiczeń. Pomijam już rady jakie taka osoba mogłaby udzielić.

To nie jest tak, że bez takiej terapii sobie nie radze w normalnym życiu.
Pochwalę się, iż ukończyłem pierwszy rok studiów dziennych na Akademii
Pedagogicznej - Historia. Dostrzegam jednak niebywałą szansę poprawy
niektórych elementów. Dlaczego więc zaniechać z jej korzystania?



Jeśli ktokolwiek powinien opuścić tę szkołę, to jako pierwszy - dyrektorka.
-Co zrobiła dla polepszenie dyscypliny w szkole?
-Jakie są zapisy w Statucie, jakie kary dla uczniów nieprzestrzegających
regulaminu szkoły?
-Kiedy było posiedzenie szkoleniowej rady pedagogicznej na temat rozwiązywania
problemów wychowawczych?
itd....
Pytań postawiłabym wiele.
A nad naszym prawem oświatowym to już dawno trzeba byłoby się zastanowić, bo
niejednokrotnie na skutek przymykania oczu szkoła wychowuje huliganów.
Rodzice tez powinni być odpowiedzialni za to co robia ich dzieci, to powinno sie
usankcjonować prawnie i wyraźnie, to może w końcu będą wychowywać a nie tylko
płodzić.



Mam dwójkę dzieci w tym przedszkolu. Jestem bardzo zadowolona. Grupa
w ktorej mam córkę ma wychowawczynie o wyjątkowej kulturze,
podchodzące z wielkim szcunkiem do dzieci.
Synek w maluchach zaaklimatyzował się błyskawicznie.
Do tego koncerty, teatrzyki, wycieczki i stałe zajęcia dodatkowe
(rytmika, tańce, gimnastyka, angielski), reguralne zebrania z
rodzicami, psycholog i logopeda, wychowczynie zbierają sie na rady
pedagogiczne. Bardzo fajne są dni, kiedy na powietrzu zorganizowana
jest zabawa dla całej rodziny.

PS proponuje ignorowac komentarze swiatopogladowe, ktore de facto
nie sa na temat wątku



Rzeczywiście, trochę to mało. Z drugiej strony sytuacja "obcego" kandydata
zawsze jest trudna. Od razu ma w plecy głosy rady pedagogicznej, rodziców i
związkowców. Jego znajomość placówki jest też, siłą rzeczy, mniejsza niż
kontrkandydata. Jedyne wyjście dla takiej osoby, to dobrze "sprzedać" swoją
osobę w czasie konkursu.

Odpowiem Ci tak. Jeżeli dany kandydat miałby rewelacyjny program, wspaniałe CV,
superdorobek z innych placówek, to nie przeszkadzałoby mi, gdyby wiedzę o danej
szkole czerpał tylko z internetu. Dobry menedżer w ciągu miesiąca jest w stanie
poznać realia nowej jednostki. Zaznaczam - DOBRY. Na temat kwalifikacji i
predyspozycji p. Pogorzelskiej się nie wypowiadam, bo ich nie znam.



Pyt. do studentow psychologii i pedagogiki....
Witam.
Mam do napisania prace na temat rozpadu rodziny, kiedy jedno z rodzicow
znajduje sobie nowego partnera. Jakie teorie psychologiczne i pedagogiczne
moge tu wykorzystac? Prosilabym o nazwiska, tytuly ksiazek lub jakies hasla,
ktore dotycza tego problemu oraz tego jak dziecko radzi sobie w tej sytuacji.
Praca ma byc glownie poswiecona dziecku i jego sytuacji, kiedy rodzic
odchodzi.
Z gory dziekuje za podpowiedzi i rady.
pozdrawiam.



Przerazajace, ze taka mala jest swiadomosc nauczycieli na temat problemow jakie
maja niektore dzieci. Ja skonczylam studia oraz studium pedagogiczne i
faktycznie nie bylo tam zbyt wiele miejsca na te sprawy, ale przeciez jak kazda
grupe zawodowa tak i nauczycieli obowiazuje chyba doszkalanie sie , bo przeciez
swiat nie stoi w miejscu kiedy konczymy szkoly. To koniecznosc. Przerarajace
byly te rady doswiadczonych nauczycieli dla poczatkujacej kolezanki. Swoja
droga widac ze wszystko tu zalezy od czlowieka, ktory kieruje sie nie tylko
rozumem ale i sercem. Oby wiecej takich nauczycieli jak Isomnia. Szukanie
patologii tam gdzie jej nie ma to gwalt zadany nie tylko na dziecku ale i na
rodzinie. Nie wiem co zrobic z problemem, nie mam wystarczajacej wiedzy a wiec
dawaj zrzucic wszystko na rodzicow. OBLED. Najlatwiej wine za wszystko zrzucic
jest na takie trudne dzieci, bo przeciez one maja etykietke, nikt im nie
uwierzy, ze zostaly sprowokowane, badz przesladowane przez innych uczniow.
Totalna ignorancja. Pozdrawiam.



takijestlos napisała:
W kwestii zarobków nauczycieli mam niezmienny pogląd : pracują
> na pół etatu, to i zarobki mają pomniejszone. Zwiększenie
> pensum=zwiększenie zarobów. Kwestia wyboru. Ale to temat na inny
> wątek)

oczywiscie- pół etatu... a zebrania, wycieczki, rady pedagogiczne, sprawdzanie w
domu testów, zeszytów, przygotowanie lekcji? kiedy zaczynają się lekcje, to
czasami nie ma wolnej minuty, żeby napić się herbaty albo siku zrobić...

ale tu nie chodzi o to, żeby narzekać, ale żeby docenić... to nie jest łatwa
praca...