W obronie krzyża
" />Podczas narady w studio "WDN" ktora przeprowadzilem z osobami pomagajacymi prowadzic to forum , doszlismy do wniosku ze forum jest bezuzyteczne.
Wszystkie osoby zarejestrowane , moga dokonac jednego wpisu tylko do konca maja br.
Prosze sie zastanowic przed wyslaniem wiadomiosci, poniewaz moze byc tylko jedna , nastepne beda usuwane bez wzgledu na tresc.
Dziekuje za wspolprace i zycze doczekania Wolnej , Suwerennej Polski.
Edward Maciejczyk
PS. Jeden wpis dotyczy tylko tego tematu, czyli podsumowania i oceny przydatnosci forum.
Chce miec Panstwa opinie a nie dyskusje.
Pozostale tematy na forum suwerennosc beda otwarte do konca maja br. potem forum suwerennosc bedzie zamkniete az do odwolania
Edward Maciejczyk
Stefanów kilku znam być może gdzieś się spotkaliśmy świat jest mały.
O tyle rynek jest specyficzny że robotę mają od lat te same firmy i ciężko jest się wgryźć.
Oczywiście są firmy które próbują zaniżać stawki i za wszelką cenę pracować jak wszędzie.
Jest to ciężka praca nawet bardzo i dając niską cenę z małymi umiejętnościami szybko można się zniechęcić i znienawidzić ten zawód.
Zbieranie jest zlecane przez nadleśnictwa w różnych celach najczęściej w celu "tworzenia" nowych drzew, ale i jak jest w tym przypadku badania genów, pochodzenia, itp.
Zbiera się z wydzielonych drzewostanów nasiennych (WDN) jest to obszar wyselekcjonowanych drzew w lesie oznaczony paskami często otulony "otuliną" gdzie jest dozwolone zbieranie szyszek.
Co do testowania top 1 kg to dużo...
Ile w ciągu dnia średnio do 10 jak zaczynasz to z 5 (zwłaszcza teraz przy krótkim dniu) z jednego drzewa można zebrać od 0kg do 47kg (wynik znajomego). Ja ostatnio miałem 28 kg z 1 sosny.
Przy testowaniu ostrzegam przed wałkami, generalnie temat dla uczciwych ludzi można popłynąć.
Były firmy łamiące gałęzie, zbierające szyszki z młodników itd. Przy testowaniu oszustwo wypłynie gdyż w kostrzycy z zebranych szyszek badają geny, i szybko wyłapują odchyłki od normy. Często byliśmy w takich nadleśnictwach z polecenia bo się nacięli na oszustów.
Nie zbiera się szyszek gdy jest poniżej -10 soki zamarzają gałęzie są kruche, gdy wieje, itd
Metody zbioru: z użyciem drzewołazów, drabin. W 2 przypadku trzeba podnieść cenę dłużej trwa i więcej zabawy.
Jak mi się coś przypomni to dopiszę.
" />O zasadach tworzenia programu jest w Encyklopedii.
Plan np. pracy koła, WDN itp. powstaje w oparciu o założenia programowe. Jest to rozpisanie treści programowych na poszczególne jednostki realizacyjne (temat zajęć, czas realizacji, spodziewane osiągniecia).
Nie można postawić znaku równosci między programem, a planem.
Plan to mniej, niż program.
" />Messua, owszem masz rację, że:
">ç 4.
1. Dyrektor szkoły zapewnia nauczycielowi odbywającemu staż warunki do:
1) obserwacji zajęć dydaktycznych, wychowawczych oraz innych prowadzonych w szkole, w szczególności zajęć prowadzonych przez nauczyciela tego samego przedmiotu lub rodzaju zajęć w tej samej lub innej szkole;
2) udziału w formach kształcenia ustawicznego, jeżeli wynika to z zatwierdzonego planu rozwoju zawodowego i potrzeb szkoły;
3) korzystania z pomocy merytorycznej i metodycznej poradni psychologiczno - pedagogicznej lub innych placówek i instytucji oświatowych. to co pisałam przedtem...
Ale "zapewnia warunki" nie znaczy "ma obowiązek". Może już byłaś na podobnym szkoleniu, może na radzie dyrektor poruszał problem dokumentacji, może na ten temat było wewnątrzszkolne szkolenie, a może jeszcze będą tego typu szkolenia itp. Sorki, ale nie ma "musi" ale "powinien". Jest jeszcze coś takiego jak WDN, i tak jak pisze agusia, na początku roku ludzie zgłaszają swoje potrzeby, wtedy już trudno dyrektorowi powiedzieć "nie". A PRZ to tylko PRZ, można tam cuda wpisać ogólnikami, np. ustawiczny rozwój poprzez udział w szkoleniach blablabla - czy coś z tego wynika? A co szkoła i uczniowie zyskają na twoim szkoleniu jak zrobić dokumentację? Trzeba rozgraniczyć szkolenia na te, co faktycznie są szkole przydatne i te, które udają przydatne
" />cześć dziewczyny:) także jestem nauczycielem mianowanym i ropoczęłam staż na nauczyciela dyplomowanego- pozdrawiam Wszystkich, którzy są już dyplomowanymi- też do WAS dołączę ....tylko trochę później hehhehe za jakieś hm....2 lata i 7mc (bo już 2 mc za mną)
a teraz do rzeczy:) taaak zgadzam się z "awmat"- trzeba się zastanowić i wybierać te kursy i warsztaty, które coś dają- a nie tylko papier !!!
na początku mojej pracy nauczycielskiej -także myślałam "oby jak najwięcej warsztatów.....i jeszcze jeden i jeszcze jeden"...i to nic nie daje- człowiek jest tak "wypompowany" po takim maratonie,że nie ma na nic siły.....a gdzie relaks...wypoczynek....po 5 dniach harówy...??????
nieeee dziewczyny.....naprawdę kontaktujcie się, zbierajcie informacje, pytajcie....i polecajcie WARSZTATY godne POLECENIA
ja już od roku jestem liderem WDN w mojej placówce i staram się organizować szkolenia, warsztaty, kursy, które są przede wszystkim WARSZTATAMI czynnymi....a nie przesiedzeniem ...i dostaniem kilku stron teorii ....i zaświadczenia...
takie są moje odczucia......ciekawe jakie macie na ten temat zdania
aaaa polecam warsztay z KLANZY rewelacja !!!! w tym roku organizuję już drugą edycję "Tańce, śpiewy i zabawy" - tyle jest chętnych i to cieszyyyyyy:):):):) czyli to jest DOBRE:)
" />Dziękuję za pomoc. Proszę o jeszcze kilka podpowiedzi: czy szkolenie WDN powinno być protokołowane (przez kogo i gdzie?, czy trzeba założyć oddzielną księgę protokołów?)i czy wstęp szkolenia dla rady pedagogicznej w ramach WDN ma prowadzić lider, dyrektor, a potem osoba odpowiedzialna za temat? Jeśli na takie szkolenie przyjeżdża osoba z jakiejś instytucji np. PPP to też się takie szkolenie protokołuje?
" />A po co protokołować? Po co tworzyć zbędne papiery. Jak już chcesz, żeby został ślad - puść listę obecności z nagłówkiem: kiedy i na jaki temat szkolenie i kto prowadził - potem sobie wepnij do dokumentacji. Wstęp wygłasza albo dyrektor, albo lider WDN- ale czy to istotne? Przecież jest to parę słów zagajenia, a potem i tak głos oddaje się prowadzącemu szkolenie.
" />Jest dokładnie tak jak pisała "walker". U mnie w szkole ja się zajmowałam papierologią związaną z tym tematem. W każdym mieście wychodzi zarządzenie Prezydenta miasta, opisujące na co, w jakiej wysokości i dlaczego mogą być przeznaczone pieniążki. Każda szkoła takie pieniążki na dofinansowanie ma przydzielone. Ile - zależy od wielkości szkoły. Dyrektor decyduje ile i komu przydziela środków. W Częstochowie było np. max 750 zł dopłaty do 1 semestru studiów podyplomowych. Dyr decyduje o przydatności studiów podyplomowych dla nauczyciela i dla szkoły. Jeżeli uważa, że takie studia powinna dana osoba ukończyć to dopłaca.
W przypadku kursów w kwocie np. 50 zł, 100 zł. dopłata jest 100% czyli praktycznie zwrot kosztów. Najlepiej w programie doskonalenia zawodowego nauczycieli ująć studia podyplomowe, kursy, ponieważ środki przyznawane są na podstawie tych programów - na dany rok kalendarzowy (tzn. księgowa teraz jakoś tam oblicza koszty potrzebne na dofinansowanie).
O to ile ma szkoła funduszy i dla kogo i na co może je przeznaczyć najlepiej czytać w zarządzeniach prezydenta miasta albo pytać o takie zarządzenie w szkole (lider WDN powinien takim zarządzeniem dysponować).
Pozdrawiam, Gosia