W obronie krzyża
Czy nasza nauka jest obiektywna?
Kolejne potwierdzenie tezy, że wbrew marksistom nauka nie ma charakteru
obiektywnego. A w każdym razie - często nie ma. Nauka jest skażona ludzką
potrzebą klasyfikowania i upraszczania - po to, by jakoś ten świat
(wszechświat) ogarnąć i zrozumieć, co się da.
Bardzo często nawet wzory fizyczne a zwłaszcza chemiczne nie opisują
rzeczywistości, ale modele, które są jej przybliżeniem. Modele komplikujemy,
żeby bardziej przybliżyć się do rzeczywistości. Takim sztandarowym przykładem
są prawa Newtona, skomplikowane przez Einsteina. Wydaje się, że ulepszanie
modelu poszło we właściwym kierunku. Ale czy jest już ostatecznie dobre?
Nie zawsze potrafimy przewidzieć, czy dana teoria jest dobra, nawet po
ulepszeniach. Proste orbity teorii Klaudiusza Ptolemeusza wydawały się dawnym
uczonym prawdziwe. W miarę gromadzenia nowych obserwacji trzeba było model
skomplikować, stąd pojęcie epicykli - mniejszych torów kolistych nakładających
się na podstawowe orbity. Wydawało się jakiś czas, że tym razem teoria jest już
na pewno dobra: w zasadzie opisywała tory planet w sposób wystarczający. Ale
kolejne obserwacje zdawały się być sprzeczne ze starą teorią.
Gdy Kopernik odkrył na nowo albo odgrzebał spod kurzu starą teorię Arystarcha z
Samos, większość uczonych, z natury przecież sceptyków, nie chciała jej
przyjąć, lecz grupce entuzjastów wydawała się wreszcie wlaściwym opisem
Wszechświata. Mimo że nie wszystkie obserwacje się z nią idealnie zgadzały -
być może teoria epicykli opisywała układ planetarny równie dobrze, a miała tę
zaletę, że była oswojona, stara, swojska, powszechnie akceptowana. Potem Kepler
zaproponował, że orbity eliptyczne lepiej tłumaczą ruch planet i wszystko
zaczęło się zgadzać o wiele lepiej.
Ale znów odkryto fakty sprzeczne z teorią Keplera, np. ruch Merkurego. Po
odkryciu teorii względności okazało się, że po jej zastosowaniu wyniki
doświadczalne zaczynają pasować do teorii.
Czy nie czekają nas dalsze korekty (przewrót na miarę kopernikańskiego już
chyba nie, ale kto wie?)? Co znaczy, że obserwacje są zgodne z teorią? Jak
zgodne? Jaka jest precyzja naszych obserwacji? Jaka w ogóle może być, jeśli
uwzględni się zjawisko równoczesnej nieoznaczoności niektórych par wielkości
fizycznych? Jeżeli trafimy w Marsa z dokładnością do kilometra, łatwo tę
różnicę skorygować przez niewielki manewr. Jeżeli trafimy w inny uład
planetarny z dikładnością kilku miliardów km, może być kłopot.
aster wrote:
| Problem dalej istnieje, trzeba tylko chciec go dostrzegac.
| wczesniej B. McClintock), to cecha kazdego zyjacego organizmu w przelomowych
warunkach srodowiskowych.
Nie ma zadnych dowodow na to, ze takie procesy zostaly uksztaltowane na
drodze mechnizmow darwinowskich. Jak to ujal Shapiro w National Review:'Nie
ma żadnych szczegółowych wyjaśnień ewolucji jakiegokolwiek podstawowego
systemu biochemicznego czy komórkowego, a tylko różne pobożne spekulacje'
(J.A. SHAPIRO, "In the Details. What?", National Review, Sept. 1996, vol.
16, s. 62-65).
| darked
| Istotne sa te doswiadczenia ktore dana
| teorie sa w stanie obalic.
| aster
| Jasne. Dopoki nie sformuuje sie, jakie wyniki doswiadczen moga obalic
| dana
| teorie, mozna w nieskonczonosc uzgadniac nowe fakty ze stara teoria (no
| moze
| nie do konca, w koncu mlodzi naukowcy sie wkurza w obliczu ciaglych
| anomalii
| wymagajacych uzgadniania).
| A przy okazji, jakie wyniki doswiadczen moglyby obalic neodarwinizm?
darked
Bardzo proste:
- Szkielet krolika w prekambrze.
aster
Eee... To uderza w poglad o etapowym wylanianiu sie form zycia, czyli w
poglad przyjmowany rowniez przez ID, kreacjonizm progresywny itd.
darked
- Szympans z DNA opartym na innych podstawowych cegielkach (jakies
podstwki zamiast ACTG)
aster
Myslisz, ze doczekamy sie takiego wyrodka?
darked
- nowy gatunek nietoperza z pneumatycznymi koscmi jak u ptakow
aster
Ja mysle, ze z tym byscie sobie poradzili.
W ogole praktyka wskazuje, ze macie dar uzgadniania wszystkiego, patrz W
poszukiwaniu twardego jądra ewolucjonizmu
http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=18
darked
Jakies twierdznie ID ktore jest falsyfikowalne? Sam Behe mial z tym
klopot tak ze masz szanse zostac mianowany na Super-Behe. Smialo, nie
krepuj sie.
aster
Nie wiem, czy mial klopot
http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=31, czy tak
twierdza oponenci (zreszta nie wszyscy, bo inni pisza artykuly o obalalnosci
ID)
Poza tym mnie interesuje to, o czym pisze Shapiro. To dotyczy innej
plaszczyzny od tej, ktora zajmuje sie Behe - on zajmuje sie strukturami.
Mnie natomiast interesuje dynamika, ktora przejawiaja organizmy. Zakres, w
jakim zmieniaja sie one na mocy mechanizmow biologicznych* (a nie
neodarwinowskich) upowaznia do pytania, czy innowacyjna czesc ewolucji w
toku (np. zmiana struktur, metabolizmu, behawioru) jest w istocie skutkiem
procesow darwinowskich.
Mozna zalozyc, ze szczegolowe i rzetelne badanie przyczyn powstawania
nowosci adaptacyjnych (np. radzenie sobie roslin na skazonych terenach, czy
przytosowania Limnodrilus hoffmeisteri) ujawnia, ze sa one generowane na
poziomie osobniczym ( a wiec maja charakter zmian generownych przez
organizm), a dobor naturalny, co najwyzej, odsiewa formy, ktore wolniej,
mniej skutecznie itp. uruchamiaja mechanizmy biologiczne.
Moze byc tak, ze okaza sie one byc wylacznie skutkiem mechanizmu
darwinowskiego (losowa zmiennosc plus dobor).
To drugie przekona mnie, ze nie mam racji.
pozdrawiam
aster