W obronie krzyża
skadzes takie teorie wytrzasnal?
> kredyt ( ma pewnosc spłacenia). A teraz specjalisto od bzdur i demagogii
> zastanów się chwilę ten sam milion zostawiony w kieszeni jednego czlowieka i
> rozłozony na 10tys osób jak wpłynie na poppyt. Po pierwsze inna bedzie
> struktura popytu w obu przypadkach , po drugie popyt w drugim przypadku będzie
> nawet parę razy większy bo zwiekszy się szybkość obrotu pieniądza. Takie są
> fakty taka jest ekonomia.
Dlaczego niby popyt ma byc wyzszy w drugim przypadku?? Czym sie rozni 1.000.000 wydany przez bogatego od miliona wydanego przez 10.000 ludzi??
Pewnie ze na co innego pojda pieniadze - biedni wydadza glownie na zywnosc/ubrania, bogaty na mieszkanie/dom/samochod/elektronike/zdrowie/inwestycje. Tylko ze te wydatki wyzszego poziomu rozkladaja sie coraz nizej! Jak bogaty stawia dom, to zarabiaja firmy budowlane, co przenosi sie na ich pracownikow... W sumie na wyprodukowanie towarow i uslug kupionych przez bogatego za milion pracowac bedzie te 10.000 ludzi - czyli tak na prawde wyjdzie na to samo!
Z jedna tylko roznica - wroci do gospodarki 99% tych pieniedzy, a nie 30% (biorac pod uwage straty w panstwowej administracji i nieefektywnosc allokacji srodkow).
klip-klap napisał:
> Wolny rynek ? To po co rozporzadzenie ministra o minimalnych stawkach dla
> adwokatow ? Co to ma wspolnego z wolnym rynkiem ?
Chaire
ten akt prawny służyprzedewszystkim ustalaniu w procesie wysokości kosztów do
zwrotu. Zaś w umowie z klientem adwokat ma mozliwość obniżenia stawki - co
dopuszca samo rozporządzenie.
> Dlaczego sklep moze prowadzic kazdy, przeciez sa oszusci,a na dodatek ktos
moze
> dosypac trutki do towarow, ktore sprzedaje.
Czyżbyś nie widział różnicy pomiędzy sklepikarzami, a prawnikami? Jakość
sprzedawanych towarów laik jest w stanie mniej więcej ocenić, mimo to jest tam
plagą sprzedaż wadliwych towarów. Ale tu grożąca szkoda jest względnie
niewielka. Zaś w przypadku lekarzy chodzi o życie i zdrowie, architekta o
całość budowli, a adwokata o wolność i mienie.
> Jesli adwokat jest zly, to go rynek zweryfikuje .
Chyba żartujesz sobie? A w jaki sposób? I co znaczy "zły"? Wg laików dobry
adwokat to adwokat skuteczny. A w jaki sposób, to ich nie interesuje. Rynek
premiuje więc nieuczciwych, bo ci bywają najskuteczniejsi. Czy znasz rynkową
zasadę, że pieniądz zły wypiera dobry?
A odnośnie zaś Friedmana, to ten teoretyk głosił sobie teorie, które dobrze
wyglądaja na uczelni, a nie w rzeczywistym świecie. Dlatego właśnie żaden kraj
ich nie wdrożył w życie.
T.
Cała wspólnota europejska to wynalazek, który ładnie wygląda na papierze, ale realizowany jest w różnej kolejności. Tworzenie wspólnej waluty bez wspólnego rynku (3 wolność) i tak naprawdę bez pierwszej wolności (strefy wolnego handlu) to pomieszanie z poplątaniem które będzie wywoływało mnóstwo problemów.
Jak na jeden dzień (czy coś koło tego, nie pamietam) uwolnili przepływ towarów i anglicy wyczyścili nadmorskie sklepy we francji, to pokazało, jak to wygląda w praktyce. Czyli teoria piękna, a praktyka by wywołała szok.
Ale jakoś to brnie do przodu. Straszenie wzrostem cen o kilkadziesiąt procent jest jak straszenie rolników przed akcesją. Zaokrąglenie do 5 eurocentów w górę to żadna inflacja. A wzrost stabilności, bezpieczeństwa i obniżki ceny pieniądza jest oczywisty. Tu może być średniookresowo znacznie większy impuls inflacyjny, ale wywołany wzrostem gospodarczym, przez kolejne uwolnienie rezerw przewagi konkurencyjnej.
Jak będzie postępował proces integracji to czas pokaże. Można sobie narzekać na zagrożenia, jak się narzekało do tej pory, w końcu któraś złowieszcza prognoza się sprawdzi. W każdym razie wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jesteśmy beneficjentami integracji.
Natomiast zmiana kierunku, odrzucenie procesu integracji i zobowiązań... Nie jesteśmy Norwegią, Szwajcarią, nie mamy twardej waluty międzynarodowej, złóż, kapitału na budowanie mocarstwa, militarnie jesteśmy gorzej niż mierni i nie jesteśmy Wielką Brytanią. Sami to sobie możemy bez zachodniego kapitału zamki z piasku stawiać.
| Rany, oj rany. Tak na serio to robisz sobie jaja, nie? Nie wiesz, ze
| Malthusa juz dawno zrewidowali?
| Ja nie o przeludnieniu.
| Ja o tych co gloduja, nie dojadaja, oni nie moga korzystac z zasobow
| Ziemi, bo ktos pierwszy zaczal korzystac, przed nimi.
| A ten kto juz korzysta, nie zatrudni wszystkich.
| Bzdura. Nie rozumiesz zasad dzialania gospodarki rynkowej. Nie rozumiesz
ani
| procesow wymiany, ani natury pieniadza.
| Zacznij od podstaw
Wiec co proponujesz?
Skad sie wzieli niedojadajacy?
Od poczatku
Ktos pierwszy zaczal uprawiac ziemie.
Wszystko co na tej dzialce jest juz jego wraz z pokoleniami spadkobiercow.
Jedna osoba ma ograniczone mozliwosci pracy, wiec zatrudnia inne osoby.
Jak to jest, ze te inne osoby nie sa wlascicielem wytworzonych towarow?
Przeciez kazdy element, ktory nie jest przez naszego wlasciciela zmieszany
z
jego praca nie jest jego wlasnoscia.
To, ze wykopalem 1 tone wegla nie znaczy, ze jak zatrudnie kilka osob i
gdy oni
wykopia kilka ton wegla, nie stana sie wlascicielami tego wegla.
Przeciez wyraznie Locke powiedzial, ze ziemia dopiero zmieszana z praca
daje
wlasnosc, a wykopanie 100 ton wegla nie jest wlasnoscia jednej osoby a
tych co
wykopali.
AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!
AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!
AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!
AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!
O rany! Czlowiek dostaje frustracji powtarzajac w kolo to samo.
Teoria zawlaszczenia dotyczy RZECZY NICZYJEJ. NI-CZY-JEJ.
Kiedy cos juz jest czyjes, to mieszanie pracy kogos innego, nie daje komus
innego wlasnosci nad ta rzecza.
A jak chcesz zrozumiec teorie kapitalu i kapitalisty, jak to jest ze sama
praca nie robi produktu, to siadaj do Bohm-Bawerka. Chociaz pierw skoncz
Mengera.
Tyle o prawie wlasnosci i wiecej powtarzac sie nie bede, bo juz mam dosc
trybienia w kolko podstaw.
pozdrawiam serdecznie
matt
marcus_crassus napisał:
(...)
Te pierdoły pomijam
> WC.to "przypowiastka" zebys mogl zrozumiec ze sie nie dostosowuje definicji.
>
> druga sprawa - twoje rojenia wczesniej o wzroscie PKB w $ vs w innych walutach
> to jakas masakra intelektualna.na nic sie nie patrzy z innej strony.wahania war
> tosci walut wzgledem innych nie wplywaja na ocene wzrostu PKB w taki sposob!!!!
> nie moge rozmawiac z kims kto produkuje takie infantylizmy bo nie widze podsta
> w mozliwosci dyskusji...
To Markus powiedz czemu z zasady PKB podaje się w dolarach albo w Euro a nie w lokalnych walutach? Ano między innymi dlatego, że np. podczas bardzo dużej inflacji dzisiaj PKB wynosi 100 PLN a za tydzień wynosi 110 PLN. I ktoś może pomyśleć, że PKB wzrosło o 10% a tak naprawdę to złotówka spadła o 10%.
Zrozum, że 1000 dolarów rok temu to było względem euro tyle co dzisiaj +/- 1150 dolców. I co z tego, że PKB UE prawie się nie zmienia skoro dzięki różnicom kursowym coraz bardziej zbliża się do PKB USA. Bo 1 Euro dzisiaj to o wiele więcej niż 1 Euro rok temu.
>
> swoja droga -PKB w europie wzroslo o tyle ile wzroslo.jedyne co jest wymierne t
> o ze sama ilosc Euro jest warta wiecej dolarow.sek w tym ze na rynku wewnetrzny
> m gowno to da.
Bzdura Krasul!! BZDURA!! Zęby bolą jak słyszę te durnoty!! Da duże, bo towary importowane z US tanieją. Kiedyś kupowałeś Chevroleta za 20 tysięcy Euro a dzisiaj taki sam wóz kupujesz za 17 tysięcy Euro bo dolar tak poszedł w dół. Jest różnica??
da to jedynie w stanach - a wiec trzeba za euro kupic dolarki.
>
Nie do końca. Zauważ, że powoli ale nieubłąganie Euro wypiera dolara jako walutę światową. Coraz więcej rozliczeń następuje w Euro.
> twoje rojenia co do eksportu sa absurdalne.kazdy kraj stara sie maksymalnie pob
> udzic eksport i jeszcze nigdy nie spotkalem sie z teoria ktora stwierdza ze pob
> udzanie eksportu wlasnych towarow oraz naplyw gotowki jest czyms zlym.
Markus! Weź dowolną książkę do ekonomii - np. Nordhausa i przeczytaj ją. Należy RÓWNOWAŻYĆ import i export. Niby czemu tak wszyscy boleją jak mają jakiś deficyt handlowy?
Naprawdę nie mam czasu ani ochoty dawać ci bezpłatnych lekcji ekonomii. Weź książkę, przeczytaj i nie kompromituj się. Nie chodzi o sam export. Ale o jego przewagę nad importem.
> ps-sprawdz istote merkantlizmu i o co chodzi z tym pieniadzem kruszcowym a takz
> e z jego przeznaczeniem.bo nie rozumiesz chyba istoty merkantylizmu
>
Markus a czy dzisiaj płaci się złotem?