Teoria zderzeń


W obronie krzyża


Jesli walnie w sciane i wyjdzie o wlasnych silach


Spoko, nie wyjdzie. Najwyzej wyplynie jakas masa.
Ale dla pewnosci na tylnej polce polozymy 50 kilogramowy
odwaznik przylepiony na gume do zucia. Jezeli teoria L. jest ok,
to odwaznik w momencie zderzenia ani drgnie.
Jezeli nie, to bedzie z niego niezla gilotynka :)

Ale ze mnie niegrzeczny chlopczyk ...

ziel




Dawid Chmiel wrote:
Podusmujmy co zrobił Lagiewka:
- stworzył teorię która okazała się błędna


Zle. Najpierw stworzyl urzadzenie, ktore nazwal "zderzakiem" i zaczal
sie glowic...
Probowal wymyslic teorie.


- twierdził, że jego zderzak łamie prawa Newton'a, które to twierdzenie
okazało się błędne,


... do tego probowal dojsc.


- pod pojeciem "zderzak działa" rozumiał "łagodzi skutki zderzenia", jakby
nie wiedział (idiota jeden), że każdy obiekt materialny od kartki papieru do
bloku betonu umieszczony między zderzającymi się dwoma obiektami złagodzi w
jakimś stopniu skutki zderzenia.


widocznie biedak, szkol nie pokonczyl...


paranów którzy uwierzyli, że jego zderzak obala "stare i skostniałe" teorie
fizyczne.


... ciekawe, kto uwierzyl w teorie Newtona, a kto w teorie Lagiewki.

Prawdopodobnie bedzie sie mozna o tym przekonac na III Forum
Niekonwencjonalnych Wynalazkow, Konstrukcji i Pomyslow

        Szanowanko!
           McKey
         FNC  Club
Paranaukowiec dyplomowany




Pawel Jankowski wrote:
| Albo eteru?? :))))
Hmm jesli mialbym wybierac komu zaufac, panu Hawkingowi czy dyskusjom na
pl.sci.kosmos/fizyka
to sam rozumiesz :)


No, wlasnie sie toczy dyskusja, gdzie "pan Hawking chachmeci" ;)))))
Niesmialo powiem, ze nawet Hawking moze niezle nachachmecic, wiec...


 juz o Big Bangu tylko mowia ze wszechswiat powstal ze zderzenia dwoch
innych wszechswiatow.
Wiesz cos moze na ten temat?


Pewnie - pisali o tym w Swiecie Nauki... jakos ze dwa miesiace temu.
Nazywa sie toto teoria "wielkiej kraksy" - Big Collision (BC).


Pozdrawiam
Pawel Jankowski


Szanowanko
McKey
FNC Club



"Cezary Grądys" <czarek.gra@cartalia.com


Robakks pisze:
| Podam przykład dwóch Słynnych Teorii.

| 1. Teoria Względności.
| Einstein budując tę teorię przyjął dwa postulaty - twierdzenia na wiarę -
| że prędkość światła w próżni wszędzie jest taka sama, oraz że prawa fizyki
| wszędzie są takie same. Już pierwszy zgrzyt - zderzenie teorii z realem -
| występuje przy przejściu fali e-m pomiędzy ośrodkami o różnej gęstości
| optycznej. Prawa optyki są niepodważalne, bowiem optyka to nie teoria.
No ale tu jest sprzeczność. Założenie dotyczy wyraźnie próźni, więc nie
dotyczy szkła.




jurek pisze:
| ksRobak pisze:

| | Problem w różnicy pomiędzy doświadczeniem a teorią. Pan uznajesz
| | teorię, która nie wyjaśnia co się dzieje z ładunkiem podczas anihilacji,
| | a więc wybierasz teorię fałszywą. Teoria w której dzieje się CUD:
| | ładunek ZNIKA. To nie jest teoria naukowa lecz religia.
| | Wiesz Pan już w czym jest problem?
| No to wyobraźmy sobie dwie kule bilardowe zderzające się czołowo z
| identycznymi prędkościami. Widziane z boku, mają przeciwny zwrot
| wektorów i identyczną ich długość: powiedzmy więc, że cechuje je
| "ładunek kinetyczny" -1 i +1.

| Następuje zderzenie, po czym prędkości obu bil spadają do zera.

| Ad rem.
| Kule bilardowe odbijają sie sprężyście,a więc ich prędkości po zderzeniu
nie
| spadna do zera.

???
A gdzie tam! Nie mają na to energii. Zatrzymują się w punkcie zderzenia.


W zderzeniach sprężystych obowiązuje prawo zachowania pędu i prawo zachowania
energii kinetycznej.
Dwie identyczne kule bilardowe zderzające się czołowo z identycznymi
prędkościami,odbiją się i zaczną się oddalać od siebie z tymi samymi
prędkościami.


(Zresztą dla potrzeb tej ilustracji możemy nawet założyć, że kule są
lepkie.)


A w tym wypadku to mogą się zatrzymać.


Pozdrawiam,
Lamesz


jurek



Newsuser "NotYoung ButNotOld2" <gkrukNOS@o2.plwrote ...


| No, ale to juz teoria GK-Koperskiego ;-) a nie moja.
| (STS)

No nie badz taki skromny...
Ty i koza też macie w tym jakis swój udział :)


Posle wiedz swa koze na uroczyste wreczenie Nobla ;-) ale chyba koza nie
dozyje ...

A BTW, ja ta teoria tlumaczy cos takiego, ze rozpedzamy dajmy na to proton
przyswietlnie w akceleratorze, ktory zderza sie z duzo mniej od siebie
masywna czasteczka.

Ponoc w twojej teorii jest m1*v1=m2*v2 -v2=(m1/m2)*v1 ; m2<<m1
Z tego by wynikalo, ze mnostwo produktow zderzen w akceleratorach umyka
detektorom odchodzac w nadswietlna? :-))

(STS)



Nauka dotychczas twierdzila, ze swiat powstal na skutek tzw. Big Bangu, a
religia, ze na skutek cudownej interwencji boskiej. Niemniej Big Bang byl
lubiany przez kosciol, poniewaz dotychczas nauka nie byla w stanie wyjasnic do
konca przyczyn owego Big Bangu, stad katoliccy (i w ogole religijni) uczeni (na
ogol chylkiem) sugerowali, ze Bog mial rzekomo stac za owym Big Bangiem, ktory
wygladal na tzw. creatio ex nihilo, czyli powstanie czegos z niczego...
Niemniej nauka, w odroznieniu od religii, nie stoi w miejscu, i tak mamy
teraz teorie 11to-wymiarowych Membran, z ktorych ma sie skladac caly nasz
wszechswiat i tzw. Multiversum, ktorego nasz wszechswiat ma byc jeno czastka.
Jak dawniej superstruny, a wczesniej kwarki, owe supermembrany mialy by byc
wiec elementarnym tworzywem czasoprzestrzeni, czyli naszej materialnej
rzeczywistosci. Elektrony, protony itp. to wiec tylko efekty drgania owych
super-membran z rozna czestotliwoscia i amplituda.
Zwolennicy tej teorii, ktora jest wynikiem polaczenia teorii superstrun z
teoria supergrawitacji, twierdza tez, ze nasz wszechswiat powstal wskutek
zderzenia dwoch fragmentow owych 11 wymiarowych super-membran. M-teoria
wyjasnialaby w ten sposob nie tylko powstanie naszego wszechswiata, ale tez
odpowiadala by na pytanie "co bylo przed Big Bangiem?".
Czy ktos z fizykow obecnych na tym forum mialby jakies komentarze?
Kagan



pax777 napisał:

> O innym rozmiarze czarnej dziury nie slyszalem i nawet nie wiem czy
> takie rozwazania maja jakikolwiek sens z punktu widzenia ogolnej teorii wzgledn
> osci.

Dla dużych czarnych dziur to rzeczywisty promień rzeczywiście może nie mieć
znaczenia ale staje się istotny przy skrajnie małych czarnych dziurach możliwych
teoretycznie i podobno obserwowanych już w produktach zderzeń cieżkich cząstek w
akceleratorach.
Pojawia się w ich przypadku ciekawe pytanie o największą możliwą gęstość
upakowania materii. W przypadku kosmicznych dużych czarnych dziur ta wielkość
nie jest jakaś szczególnie imponująca w porównaniu np. z gęstością jąder
atomowych, czy nawet zwykłej materii jaką znamy. Ale im mniejsza dziura to tym
bardziej gęstość jest większa. Można więc sobie wyobrazić że istnieje taka
minimalna graniczna masa, poniżej której materia czarnej dziury nie zmieści się
wewnątrz promienia grawitacyjnego i tu zaczyna się robić naprawdę ciekawie.



> Dlatego od 30 lat
> teoria Big Bangu nie jest już kwestionowana. A raczej osoby ją kwestionujące
> należą do wymierającego gatunku, nie przybywa im nowych adeptów wśród
> zawodowych astronomów (ktoś kiedyś złośliwie zauważył, że teoria błędna
> odchodzi do historii nauki z reguły na pogrzebie swoich twórców)

a coz nowa teoria poczatku jako zderzenia dwoch bran z teorii superstrun?
Tam nie ma big bang.
Jeszcze wlasciwie nie powstala a juz padla?



Spoko faciu. Ja tak autorytatywnie bym sie nie wypowiadal; w warstwie
faktograficznej byl dobry, choc niektore wnioski byly bledne(katolicyzm jako
najwyzsza forma cywilizacji lacinskiej, jaja)
Jego teorie znow sa na tapecie ,patrz Samuel Huntington "Zderzenie cywilizacji"



This is what I found in an old dungeon carved on the floor by Baggins
(sven@poczta.onet.pl) :


| Do siły dodaj jeszcze środowisko (polecam wybuchy np. na Marsie,
| Księżycu, w wodzie), kierunek rozchodzenia się sił i jeszcze kilka
| innych czynników
np.
| długość trwania. I bym zapomniał, wybuch asteroidy czy innego ciała
| nibieskiego np. meteoru następuje przy kontakcie z powierzchnią
| (nawet trochę się w tą powierzchnię zagłebia), a bomba atomowa
| wybucha trochę ponad (z kilkadziesiąt metrów).

ee, to zalezy. W koncu wiekszosc prob atomowych a byly tego setki w
ostatnim polwieczu,
byla podziemna/podwodna.


Próby tak, ponieważ taka forma jest "bezpieczniejsza" (to chyba nie
najlepsze określenie). Ale w przypadku prawdziwego użycia (patrz Nagasaki i
Hiroshima) najbardziej destrukcyjny jest wybuch na niewielkiej wyskości.


Chinczycy to nawet zmieniali bieg rzek w ten
sposob.


A Francuzi kilka wysepek w archipelagii :(


Acha, nie wiem, to juz kwestia nazwnictwa i definicji, ale jak w
ziemie przypieprza
meteor to raczej jest zderzenie niz wybuch. Niby niewielka roznica,
tu i tu zachodzi
szybkie rozprezenie gazu, wysoka temperatura, ale, przecie to po
prostu kawal skaly a
nie jakas nitrogliceryna. Analogia taka jak gdybys strzelil z
dwururki  do arbuza.
Arbuz rozwala sie na kawalki, ale winna jest tu energia pocisku,
predkosc, impet uderzenia.
Sam pocisk nie wybucha. Definicje. Heh. Bez sensu sie czepiam w sumie.
Ale w koncu atomowki, meteory - wdzieczny temat.
Kusi zeby cos powiedziec.


Najkrócej wygląda to tak:
1. Ciało A udzerza w Ciało B.
2. A przekazuje część swojej energii ciału B, a ciało B zgodnie z III zasadą
dynamiki Newtona przekazuje część energii A.
3. W momencie gdy jedno z ciał nie jest w stanie zmagazynować pobranej
energii wybucha.

Oczywiście ten opis jest maksymalnie uproszczony i ma się nie za bardzo to
teorii o rzeczywistości nie wspominajac. Ale chyba wyjaśnie dlaczego wskutek
zderzenia asteroidy z Ziemią, ta pierwsza eksploduje. A co do strzelania w
arbuz, to tym razem arbuz jest ciałem które nie jest w stanie zmagazynować
energii.