Telegram PKP


W obronie krzyża

" />A tak "z innej beczki": ktoś bywał w "naszych stronach" pod koniec lat 80-tych na "Muzycznych Salonach Odrzuconych" organizowanych w Radlinie-Biertułtowach, głównie przez Pendzla i Kakała? Pamiętam, że chyba w 88-ym mieli też ambitny plan zorganizowania dużej plenerowej imprezy pod nazwą - bodajże - "Symbioza Czadu z Naturą", i wszystko było dopięte na ostatni guzik, już przygotowywaliśmy grafik ludzi mających wychodzić na PKP w godzinach przyjazdów pociągów z Katowic, żeby prowadzić ew. przybyłych na pole namiotowe za domem Pendzla w Marklowicach... Ale właśnie zaczęła się fala strajków w kopalniach i władze zakazały imprez i przyjazdów na śląsk ludzi z innych części kraju, i skończyło się na wysyłaniu telegramów (czasy sprzed maili i telefonów komórkowych! ) do zespołow i zaproszonych ekip, żeby nie przyjeżdżali. Z tego co pamiętam, tylko Zakon Żebrzących i tak się pojawił - błąkali się trochę po wodzisławiu i w końcu wylądowali w domu mojego kumpla, niejakiego Adama Chwoły...
Jeśli ktoś chce, to dla Kakała mogę przekazać pozdrowienia, bo mieszka tuż obok mnie, z żoną i dziećmi (jest teraz radnym w starostwie powiatowym). Natomiast Pendzla ostatni raz widziałem ze cztery lata temu, był wówczas kimś w rodzaju "menażera" Something Like Elvis.




1998 Ex Opolanin Warszawa Centralna-> Opole Główne 3h36min
2007 Ex Opolanin Warszawa Centralna-> Opole Główne 4h49min


To byly piekne dni, po prostu, piekne dni...
Wawa C. o. 16.50, Czestochowa Stradom o. 19.13, Lubliniec o. 19.49, Opole p.20.29 o. 20.32, Wroclaw p.21.25.

Wawa-Wroclaw 4h35. Tak za*rali, zasmarkali, zapuscili, olali linie Czestochowa-Lubliniec-Fosowskie-Opole, ze teraz jezdza na okraglo przez Poznan i 5h im nie starcza by sie wyrobic.

Ja mam jeszcze jeden przyklad, typu: patrz pan, 40 lat mineło, a tu ciągle kicha:
1969: pos 'Wisla' Warszawa-Kielce-Krakow ( o.16.35, p.21.30), czas: 4h55
2007: pos 'Jadwiga' Wawa - Kielce-Krakow ( o. 16.45, p.21.43), czas: 4h58

40 lat temu co mielismy : telefony na korbke, telegraf i telegram, autobusy Jelcz i San, samochody Syrena i Warszawa, dolary po 100 zl, wodka po USD 1 za flaszke, placa srednia 2000 zl czyli USD 20 za miesiac, pociagi pospieszne z Warszawy do Krakowa jadace ok 5 godzin...

Prawda, ze z powyzszej wyliczanki zmienilo sie wiele, bardzo wiele ?

Jeden element, jednakże, oparł sie wszelkim wiatrom postepu i czasu.

Opoką na ktorą liczyc mozemy zawsze, jest nasze ukochane PKP, ktore niezmiennie trwa i pielegnuje uswiecone wartosci.



Ja pomacham z IR oczywiście jeśli z pracy mnie wypuszczą.
Dzisiaj w kasach PKP IC na Centralnym nie mogłem w żadem sposób kupić Regio Karnetu, ani biletu na IR do Krakowa. Tłumaczono mi, że nie jest do końca pewne czy pociąg pojedzie, a na odpowiedź, że jednak tak się stanie, Pani stwierdziła, ze i tak biletu mi nie sprzeda, bo nie dostała.........telegramu. Wychodzi na to, że wieczorem na Dworcu Głównym w Krakowie postaram się o większy zapas RK.
A czy Wy macie problemy z zakupem tych biletów? Czy PKP IC w ten sposób nie łamie umów, które zawarło z PKP PR?
Ja również przyłączę się do podziękowań dla Taśka. Cieszę się, że Mojej propozycji uruchomienia IR z Krakowa do stolicy nie potraktował mało poważnie. Moim zdaniem przy dobrej promocji i odrobinę wyższych cenach to połączenie z pewnością zarobi na siebie.
Niepokoją tylko podziały wśród marszałków. Dzięki ofercie IR nawet uszczuplone PKP PR świetnie sobie poradzi.



Jak podał Tomek Żakowski z serwisu <a href="http://www.pkp-krakow.prv.pl">http://www.pkp-krakow.prv.pl</a> wczoraj <b>PKP Intercity</b> uruchomiło dodatkowy pociąg na zamówienie firmy UPS według następującego rozkładu:

SPEi 34943/2 - podsył:
<li>Kraków Towarowy 10:00,
<li>Krzeszowice 10:17,
<li>Trzebinia 10:26,
<li>Oświęcim 11:01.

Następnie w relacji do Przemyśla MPPEi 43604/5:
<li>Oświęcim 12:31,
<li>Trzebinia 13:12,
<li>Kraków Gł. 13:41/43,
<li>Kraków Płaszów 13:48/58,
<li>Tarnów 14:45/47,
<li>Rzeszów 15:43/16:15,
Przemyśl 17:12.

W drodze powrotnej podsył do Krakowa SPEi 44944/5:
<li>Przemyśl 17:45,
<li>Rzeszów 18:46/19:01,
<li>Tarnów 19:55/57,
<li> Kraków Gł. 21:00/15,
<li>Kraków Towarowy 21:21.

Obsługa trakcyjna: CM Kraków (EP07-410)

Zestawienie: 2Adnu+1BDsu
Salonka Train D'Europe (oznaczenia Pk) + 2 Wagony Z-1 klasy 1

Postoje handlowe: Oświęcim, Kraków Płaszów, Przemyśl

Jechał planowo - na fotce 10 minut przed czasem z telegramu, minął przystanek Kraków Łobzów.



" />Wczorajszego wieczoru będąc na stacji PKP i czekając na pociąg chwyciłem na chwilę FILM i znalazłem w nim taką ciekawą humorystyczna anegdotkę a mianowicie:

Czym różni się II Wojna od IV RP???
Otóż: Podczas wojny Rząd znajdował się w Londynie a obywatele w kraju, a w IV RP to obywatele znajdują się w Londynie a Rząd w kraju .

Z kolei z innej beczki czytając komentarz na jakieś stronie po meczu siatkówki Polska – Rosja:

Telegram Putina do Kaczyńskiego:
Gratulacje STOP. Ropa STOP. Gaz STOP. Mięso STOP.



" />
">Promocja w Krakowie "Chrzanów" 6zeta? śmiechu warte to tylko PKP potrafiło wymyśleć
Sorry, ale nie bardzo rozumie co masz do promocji 6 zeta. To akurat jest dobra promocja i dobrze, że jest, co wolałbyś płacić 10 czy 12 ? Tym razem to jedna z niewielu rzeczy jaką PKP dobrze zrobiło, ale jak widać nie wszystkim dogodzi. Jak Ci się nie podoba płacić 6 zeta to kup z 5 biletów i zapłacić 30 skoro lubisz wydawać kasę.


">zagraniczni turyści jadący z Krakowa do Oświęcimia śmieją się z naszych pociągów
No nie wiem czy się śmieją. Może nie są to pociągi luksusowe, ale codziennie jeżdżę tą trasą i wcale nie są takie złe. Bardzo często jeżdżą składy po remoncie i są w naprawdę dobrym stanie. Jedź do Gdyni i zobacz jak wyglądają SKM, ledwo się to trzyma kupy. Tutaj pociągi są naprawdę dobre i szczerze to wolę jechać takim starszym składem niż nowym szynobusem.


">Każdy zna, szrpnięcie pociągu, gdy rusza ze stacji
Ale co PKP ma do szarpnięcia pociągu? To nie PKP je produkuje tylko firmy na zamówienie PKP. Poza tym to nie PKP wymyśliło taki silnik, że szarpie. Akurat te składy są tak zbudowane i takie silniki w nich zamontowano. Naprawdę jak już chcesz się czegoś czepiać to czepiaj się konkretnych rzeczy, a nie pierdoł.


">I sytuacja, która mnie dosłownie powaliła
Mnie powala to co napisałeś:P


">anglik na dworcu Chrzanów Śródmieście i pyta pani konduktor którędy do rynku, ta po chwili tłumaczenia że pod mostkiem wskakuje do pociągu...
A może ta konduktorka nie zna Chrzanowa, może była z Krakowa. Wiesz nie było jeszcze takiego telegramu na PKP PR żeby każdy konduktor znał Chrzanów, bo gdyby ktoś wysiadał to musi mu wskazać drogę. Fakt mogła powiedzieć, że nie wie, ale może jej się pomyliło, może wiedziała, ale przez pomyłkę wskazała złą drogę?



Problem jest taki, że kasa w Elblągu jest w zarządzie spółki-agenta PKP. Informacja do tej pory również była "agencyjna", a z dniem 31 marca PR nie wyraziły ochoty na dalsze utrzymywanie informacji. Zatem agent nie będzie prowadził działalności charytatywnej na rzecz PKP - to pierwsza sprawa.

Druga sprawa jest taka, że w kasie w Elblągu nie ma warunków do udzielania informacji - po prostu nie ma miejsca w okienku kasowym na to, żeby wywiesić mapę, rozkłady z Olsztyna, Tczewa i Malborka i wstawić dodatkowy komputer i dwa monitory. A jeszcze gdzieś trzeba upchnąć cegłę i telegramy służbowe oraz gotowe "tabelki" z rozkładami w najpopularniejsze kierunki. Do tego pilnuj pieniędzy, komputera kasowego i opanuj tłum, który na 15 minut przed odjazdem osobówki do Gdyni rzuca się po bilety.

Trzecia sprawa jest taka, że elbląska kasa jest wrzodem na tyłku PRowskiego betonu, który od 1,5 roku próbuje udupić spółkę zarządzającą kasą, choćby poprzez udawane przetargi, w których na siłę wygrywał podstawiony człowiek z Kartuz(!) - bez żadnych pracowników, zaświadczeń z ZUS, US, itd, a następnie siłowe przejęcie kas - gdzie zatrudniono kasjerki pracujące wcześniej dla agenta (!) - tyle że nie na umowę o pracę, a na umowę zlecenie. Oczywiście żadna kontrola się w tej sprawie nie zjawiła, a skąd!

Potem był jeszcze epizod z niepłaceniem przez PR rachunków za wynajem, ogrzewanie, itd. Pewnego dnia również PR zmieniło "za plecami" agenta numer informacji kolejowej, co dało im pretekst do stwierdzenia "że z informacji nikt nie korzysta" i nakazało informatorkom spisywanie ilości osób korzystających z informacji - zarówno telefonicznie jak i osobiście.

Zasadniczo gdyby nie umowa na KURS'90 z IC, to najprawdopodobniej już teraz PR mogłyby w całości przejąć wszystkie okienka kasowe w Elblągu - a co za tym idzie, za półdarmo (bo rachunków i tak by nie płacili) przejąć bardzo atrakcyjną nieruchomość.

Jednym słowem - cała ta akcja ma na celu narażenie na straty spółki W&Z, a ostatecznie - pozbyciu się jej z dworca w Elblągu. Kto chce się dowiedzieć więcej - zapraszam serdecznie do Elbląga, wszystko elegancko wyjaśnię i pokażę jak wygląda sytuacja.



@loker: Widzę że bardzo mało wiesz nt. prowadzenia kasy agencyjnej.

Ajent poza jakże "lukratywną" umową z PR/IC musi mieć lokal. Właścicielem lokalu najczęściej jest PKP Nieruchomości lub PKP Dworce Kolejowe. Spółeczki te nie prowadzą działalności charytatywnej i ładnie łupią za wynajem choćby najbardziej (za przeproszeniem) *k**** klitki. Ponadto trzeba też mieć ogrzewanie (najczęściej pomieszczenia kasowe mają lipne ogrzewanie i brak szczelnych okien tudzież innych rzeczy trzymających to ciepło na miejscu), wodę, WC (kasjer to wbrew pozorom także człowiek i też musi czasem wyjść do kibla), jakiś prąd (PKP Energetyka) - itd. To nie podlega akurat dyskusji i jest normalne w wypadku każdej działalności.

Niestety trzeba też zapłacić PKP Informatyka za komputery. Potem trzeba zapłacić TK Telekom za łącze i system Kurs'90 (tak, tak, to jest oddzielna spółeczka od tego bajzlu). Jeżeli chcesz mieć terminal do kart płatniczych - płać i płacz - o ile oczywiście łaskawe IC albo PR dadzą ci taki terminal, bo sam sobie nie możesz takiego czegoś zrobić.

Zakładamy, że każda kasjerka zarabia 1500 zł.
Do tego ZUS, NFZ, podatek...

Nie daj boże jak prowadzisz informację to trzeba też sobie samemu(!) kupić komputer i HAFASa. No i pani w informacji też trzeba zapłacić - a zazwyczaj są to zupełnie psie pieniądze, więc niech nikogo nie dziwi że tam nie pracują PKPowskie orły i sokoły. Czasem też zdarza się, że nikomu nie chce się dostarczyć informatorowi telegramów służbowych - szczególnie w weekendy - wtedy ludzie dzwonią i się oburzają, że jak to możliwe że w informacji nikt nic nie wie.

Tak więc jak się niektórym wydaje kasa agencyjna to nie jest taki fantastyczny interes, gdzie się pije kawę i żąda coraz wyższych prowizji, tylko ciągłe użeranie się ze wszystkimi spółeczkami.




Nie orientuje się, jakie są legalne możliwości w umundurowaniu - ale zdaje się, że nakrycie głowy w okresie letnim nie jest obowiązkowe. Z tego, co obserwuje również marynarki nie są używane - a jedynie kamizelki i koszule z krótkim rękawem. Mnie interesuje sprawa krawatu? Jak to jest Panowie Kwitmen i luttz?

Oczywiście, że marynarki nie są obowiązkowe. Jeżeli drużyna uzna, że jest za ciepło to może pełnić czynności bez marynarki, o tym decyduje kierownik pociągu, a pozostali pracownicy drużyny mają się dostosować by wyglądać jednakowo. Co do czapki. Kiedyś na lato zawsze był telegram dotyczący zwolnienia z obowiązku nakrycia głowy. W tym roku takiego telegramu nie było, bynajmniej w Gdyni. Jednak obowiązek nakrycia głowy obowiązuje tylko, podczas gdy drużyna przebywa na peronie przy pociągu, już w samym pociągu – nie.
Jednak jak każdy przepis, gdy zachodzi możliwość, że z powodu jego stosowania może mieć negatywne skutki na zdrowiu lub życiu podróżnych lub obsługi pociągu, można uchylić. Tak właśnie jest, gdy przy temperaturze powyżej 30 stopni, sam ściągam krawat i nakazuję się dostosować konduktorowi.


Tym razem nie mogę się z Tobą zgodzić.
Nie chodzi tutaj o marynarkę i czapkę.
Koszula powinna być zapięta i ewentualnie założony krawat z logo PKP IC.
Ja tez w czasie upałów chodzę często do pracy w marynarkę i pod krawatem, a koszulę mam zawsze obowiązkowo zapiętą.
Poza tym można zapowiedzieć stacje i powitać klientów.
Upał nie zabiera głosu.


Nikt nie mówi tu o koszuli rozpiętej po pępek. Jak już Luttz zauważył, można wyglądać schludnie w rozpiętej koszuli, a można nieschludnie pod krawatem.
Co do megafonizacji, nic nie wspominałem o tym, że upał ma zabierać głos drużynie.
Brak komunikatu powitalnego, może wynikać z różnych przyczyn. Dwie najbardziej prawdopodobne poniżej:
1) Megafonizacja niesprawna – przy temp. powyżej 30 st. układy elektroniczne też odmawiają czasem pracy.
2) Megafonizacja częściowo niesprawna, zapis o przesterowaniu wzmacniacza i sprzężeniu zwrotnym, powoduje ograniczenie komunikatów do niezbędnego informacyjnie minimum, wygłaszania komunikatów, by oszczędzić uszu podróżnym.

Kolego, już dostałeś od Luttza odpowiedź w tej sprawie. Ja tylko dodam, że to czy ja jestem w krawacie, czy nie, nie ma żadnego, podkreślam żadnego wpływu na stan zdrowia innych osób, oraz na bezpieczeństwo tych osób. Brak odpowiedniego ubioru w Twoim przypadku, ma zdecydowanie taki wpływ!
PRL, Bareja‌ tylko, u kogo bardziej powiewa? Z Twojej wypowiedzi wynika: jak ja muszę mieć przerypane to niech inni mają też! Poza tym, kogo powinno obchodzić Twoje, w tym przypadku zdrowie? – Przede wszystkim Ciebie! I mało ważne, z jakiego powodu nie ma klimatyzacji, bo ta przy tak precyzyjnej pracy jak Twoja powinna być!


Można wyglądać schludnie z rozpiętą kosulą, można wyglądać nieschludnie z krawatem, kamizelką i marynarką.
Dokładnie.