telegramy ślubne


W obronie krzyża

Moja dobra kumpela z lat dziecinnych, która xx lat temu wyemigrowała zdecydowała się wyjść za mąż. Nie mogłam, niestety uczestniczyć w ceremonii, ale chciałabym żeby czuła, że jestem z nią w tej chwili - może wysłać telegram? Kartę? No i jakiś prezent. Ale co to mogłoby być? Dziewczyna jest bardzo wymagająca (artystyczna dusza) i bardzo mi zależy żeby była zadowolona z prezentu. Myślę, że dla niej to będzie ważne , żeby się "pochwalić" Polską - pochodzeniem i tym, że są tam ludzie, którzy o niej pamiętają. Poza mną chyba nie utrzymuje bliższych kontaktów z nikim innym. Pomóżcie mi!



Dot.: Co zrobić z prezentami (czyli logistyka ślubna)
  Można to rozwiązać na wiele sposób, ale bez pomocy kogoś się nie obędzie. Najłatwiej poprosić o pomoc świadków lub rodzeństwo... a u mnie, szczegółowo rzecz biorąc, było to tak:

ja miałam na ślubie wielki wiklinowy kosz, do którego wrzucałam telegramy z życzeniami i koperty z pieniędzmi. Kosz trzymał świadek, który stał przy nas, kiedy odbieraliśmy życzenia od gości przed kościołem po ceremonii, drugi świadek odbierał od nas kwiaty. Większe gabarytowo prezenty zostały nam dostarczone do domu w piątek wieczorem, z adnotacją, żebyśmy otworzyli po ślubie :) niektóre, mniejsze prezenty przyszły razem z gośćmi i zostały wręczone też z życzeniami przed kościołem, na nie mieliśmy skrzynkę w bagażniku samochodu, a całą logistyka zajmowali się poproszeni o to świadkowie.
Kosz pojechał z nami na wesele, tam świadek zaniósł go do apartementu nowożeńców, do którego klucz miał mąż. Prezenty w skrzynce mój tata zawiózł od razu do nas w drodze z kościoła na wesele, tak samo kwiaty, które włożył do wanny z wodą, a ja już na drugi dzień zajęłam się układaniem kwiatów do wazonów i rozpakowywaniem z mężem prezentów :) Kosz, który mieliśmy w apartamencie na drugi dzień pojechał z nami do domu.




A tylko na slubnego, czy na Ciebie tez? Bo wiesz... ja ani razu nie zostalam przez nia zaproszona do domu i nie wiem, gdzie mieszka, a nie bede po Krakowie chodzic po wszystkich podstawowkach i pytac, czy tu taka a taka chodzi. :lol: a telefonu nie ma ?

ja nie mam kontaktu z chrzestnym, nawet nie pamiętam jak gość się nazywa :-? coś od gada jakiegoś 8) ale mam żal do niego,że nie kontaktował się ze mną :-? i to samo mój ślubny zaserwował młodemu -kumpla poprosił, ten się zgodził , a teraz zlewa :roll:

To albo się podejmuję i choć kartkę dziecku na urodziny wysle , albo niech się nie godzi i po kłopocie.

a obrażony jest tylko na slubnego Malka, ja bylam tak naciskana, ze sie nie moglam nie zgodzic. Byly argumenty typu: no chyba nie odmowisz dziecku??? Noooo, noworodek faktycznie wiedzial, ze jestem najbogatsza w rodzinie i tylko mnie warto brac na chrzestna, nie? :roll: Moja kuzynka nie ma meza, nigdy nie podala mi numeru telefonu. Jak bylam na chrzcinach, to mieszkala z rodzicami, wiec bylo latwo, a teraz mieszka w Krakowie, wiec jest jeszcze latwiej z tym, ze ja sie z nia poklocilam wlasnie wtedy, kiedy sie przeprowadzala, wiec juz nie bylo rozmowy. A nie poszlo o bzdury, tylko bardzo powazne rzeczy, wiec sorki, ale dla mnie tematu nie ma. Zreszta moja "chrzesniaczka" jest kopia swojej mamusi, wiec z pewnoscia jest odpowiednio nastawiona. To nie moj problem, i tak jestem niewierzaca, wiec te wszystkie chrzestne klimaty nie maja dla mnie znaczenia. Ja jestem dla tej dziewczyny bardzo daleka rodzina i niech tak zostanie. :roll: Na ta czesc rodziny mam wlaczone wdupiemanie do piatego pokolenia. :lol: A ja, patrząc z pozycji tego dziecko, które nie wiedziało, co za facet składa życzenia na ślubie (znaczy chrzestny). Matkę chrzestną traktuję prawie jak drugą matkę, i nie chodzi o prezenty, tylko o to, że zawsze o mnie pamiętała, pracowała na poczcie i przy okazji każdego świeta dostawałam telegram. Wiecie jak się wtedy cudownie czułam? Albo telefony z życzeniami, czy odwiedziny ze zwykłym kwiatkiem dla mnie bo wiedziała ze lubię. I fajne rozmowy też pamiętam.
A chrzestny? ano kiedyś gdzieś go widziałam i przykro mi było, że facet daleko nie mieszka a jakoś tak...raz na 20 lat..