W obronie krzyża
Co daje 15 mb rury zakopanej w ziemi? Wszędzie profesjonaliści zajmujący się tym tematem podają, że powinno być ok. 50 mb rury i to i 200 mm.
Oczywiście długość i średnicę GWC dobiera się do wydajności i rodzaju gruntu w jakim się układa rury. I skąd Pan Brzęczkowski wie, że Pan Tomasz z Krakowa ma rekuperator o wydajności 100-150 m3/h.
Zauważyłem, że Pan Brzęczkowski zachowuje się jak grafoman, który pisze byle co, byle tylko dużo, obojętnie na jaki temat.
Swoją wiedzę na temat rurowego GWC nabyłem na stronach niemieckiej firmy REHAU, która produkuje m.in. specjalne rury do GWC o znakomitej przewodności cieplnej oraz pokryte wewnątrz specjalną powłoką antybakteryjną.
Rury GWC zakopuje się w ziemi po to, żeby ogrzać wstępnie doprowadzane powietrze (w ziemi na głębokości 1,5 m temperatura wynosi przez cały rok ok. 10 stopni Celsjusza). W lecie schłodzone powietrze wykorzystuje się do chłodzenia pomieszczeń.
Ale żeby 15 mb rury dało radę? - rekord świata!
Hej hej,
wiem, wiem dawno mnie tu nie było.
Nie miałam czasu na kompa, Eryk chory, tzn. zapalenie gardła, ze szmerami w okolicach oskrzeli, miałam nawet wypisane skierowanie do szpitala, gdyby gorączka podniosła sie po raz kolejny powyżej 39 st. (miał dwie nocki z rzędu taką wysoką temp.), niestety istniała możliwośc że to zapalenie płuc. Na szczęscie obyło się bez szpitala, ale synek ma podawany antybiotyk. Niestety, nie ma apetytu, spadł na wadze, mój pokarm zanika, zaczęłam podawać NAN2, na razie nie ma żadnych objawów niepokojących (chociaż tak naprawdę nie wiem, jakie sa objawy nietolerancji mleka modyfikowanego).
Eryk ma katar juz od około m-ca, raz mniej, a raz więcej...
Na zdjęciu Eryczek w trakcie choroby
Podczytuję Was powiedzmy regularnie (raz na tydzień), ale nie mam czasu odpisywać, opieka na d chorym dzieckiem bywa bardzo absorbująca (aspiratory, sole morskie, syropki, antybiotyki, biegunki, pomiary temperatury itd. itp.), Od świąt jestem na urlopie, ale od poniedziałku wracam do pracy, moja mam zaopiekuje się tymczasowo Eryczkiem. Na razie nie poślę go do żłobka, a potem zobaczymy...
Składam Wam najsedeczniejsze życzenia noworoczne, a maluchom przesyłam buziaki i życzenia zdrowia i radości!!!!
Co do fotek - to musze wam powiedzieć, że te czerwcówkowe brzdące to słodziaki!! ech! cudne maluszki!!!
Wróciłem dziś z Biskupina. Pogoda trochę pokrzyżowała organizatorom szyki ale muszę przyznać że publika dopisała.
Ponieważ posiadałem obszerny program na samym początku wybrałem się na walki sumo. Lubię oglądać na EuroSport transmisje z zawodów sumo, zatem moje pierwsze kroki skierowałem pod namioty pod którymi było przygotowane dojo i krąg dla sumo.
Prezentację sumo prowadzili: Robert Paczków i Edward Koluch - tytułowani mistrzowie sumo. Robert był mistrzem świata, Europy i zdobył wiele medali. Pokaz przygotowany przez tych Panów okraszony opisem przez prowadzącego trenera był bardzo ciekawy. Temperatura powietrza była ok. 10 st. Celsjusza zaś sumatori wystąpili tylko w opaskach biodrowych a i tak podczas pokazów mocno się spocili. Po pokazach udało mi się zrobić zdjęcie z Mistrzem Robertem
Potem były pokazy aikido, kendo, karate. Oprócz tego pokazywano japońskie gry, bonsai, ikebanę, japońską kaligrafię, ukiyo-e.
Do domu przywiozłem okolicznościowy drzeworyt, monetę zdjęcia i wspomnienia
Masz rację Gosiu, że są takie osoby którym nie odpowiada wypoczynek świąteczny, bo nie wiedzą czym go wypełnić. Znam również takich, ale tacy mnie zupelnie nie interesują, bo to świadczy tylko o ich pustce wewnętrznej. Osobiście jestem zadowolony ze świąt, mimo niezbyt udanej pogody. W drugie swięto było tutaj słonecznie, w niedzielę już bardziej pochmurnie, ale temperatura obniżyla się. Naplynęlo mnóstwo gości do Zakopanego, więc na Szymoszkowej są tłumy. W niedzielę pojechaliśmy na Kasprowy Wierch, o dziwo bez kolejki. A to z powodu braku śniegu na dole i co zatem idzie braku narciarzy, amatorów tej najdłuższej w kraju nartostrady. Zrobiłem zdjecia, ale jeszcze nie miałem czasu, aby je poprzesyłać. Dobrej nocy.
wyrwiflak,
ja też wiedziałem
ale spóźniłem się, i dodam żeja w swojej karierze odkrywcy świata, widziałęm egzemplarze opalane węglem. Urządzenie wielce użyteczne, Utrzymywało odpowiednią temperaturę "czaju".
traz już takich nie robią, eh, w jakich czasach przyszło nam żyć
Maciek - W czasopismach branżowych, w artykułach pisanych przez inż. naukowców z dziedziny motoryzacyjnej (np: Auto Technika Motoryzacyjna, nie wspominając o brukowcach motoryzacyjnych jak Auto Świat) piszę się że to częsty błąd popełniany przez wyssane z palca teorie.
Przy takiej metodzie, przy której obstajesz, dochodzi do zatarcia/zapieczenia wtrysków na skutek wysokiej temperatury. Kiedy paliwo przepływa przez szynę wtrysków schładza je, a mikroilości paliwa wnikające do końca wtryskiwaczy smaruje.
Przy czym ilości te praktycznie nie są widoczne od tankowania do tankowania
mam pare problemów jednym z nich jest to ze nie działa mi licznik momentowegop spalania ale tylko na gazie można coś z tym zrobić??
drógi jest bardziej poważny gdyż chodzi o temperature silnika otóż jak odpale rano np lub gdy ochłodnie silnik to temperatura skacze mi pod czerwoną kreskę a póxniej opada i trzyma się gdzieś w koło środka czasem ma przebłysk i wskakuje na kreske wyżej jak przejade troszke i juz mu sie uspokoi zgasze silnik i nie zdąży wychłodnąć jest wszystko wporzo ale jak wychłodnie to znów sie to samo robi zastanawiam sie czy jest możliwość ze jakiś mistrz świata wsadził inny termostat i sie zapóźno otwiera?? lub też termostat juz sie zużył i ma takie objawy?? aha czytałem tego posta o chłodzeniu i nic nie wymyśliłem
a wogóle gdzie sie znajdóje termostat w m20??